sobota, 18 września 2021

Czy głowa Kościoła może się mylić?

Na te i inne pytania odpowie Paweł Lisicki w publikacji Dogmat I Tiara. Po świetnym  Lutrze, oczekiwałam, iż recenzowana pozycja okaże się równie zajmująca. Nieco się rozczarowałam, choćby ze względu na wysublimowany i dość skomplikowany sposób prowadzenia narracji (do którego jestem jednak przyzwyczajona). Jednego autorowi odmówić nie możemy, erudycji i zaangażowania się w tematykę, o której pisze. To człowiek wielu pasji, eseista, pisarz i tłumacz. 


Publicysta zaznacza, że nie chodzi o dosłowny upadek; to raczej metafora. Samo pojęcie dogmatu ewoluowało, dziś je interpretujemy zupełnie inaczej, niż kilka wieków temu. Początkowo były to wytyczne, zarządzenia. W późniejszych latach dogmat oznaczał swoisty kodeks wiary, norm, moralności. Od XIX wieku podkreśla się, że prawidła te muszą mieć identyczne znaczenie, jak te, które uzyskały w momencie ogłoszenia. Źródłosłów terminu sięga języka greckiego dogma, dokein, to pogląd, opinia.

Treść jest hermetyczna, co nie oznacza, że nie warto przeczytać tej arcyciekawej książki. Redaktor naczelny tygodnika Do Rzeczy rozprawia się ze współczesnymi ''reformatorami" Kościoła katolickiego, którzy uraczą każdą radą. Punktuje ich niekonsekwencję, hipokryzję i schematyzm w myśleniu i przesuwanie granic między tym, co dobre, a co złe. Dziś aprobują coś, co sami wcześniej potępiali.

Kim był papież pokoju? Czym jest gnoza? Jak na przestrzeni dziejów zmieniało się nauczanie papieży? Czym w istocie są dogmat i tiara? Co zrobić, gdy siostry zakonne domagają się prawa do aborcji?

Zgodzić się należy z Pawłem Lisickim, że najważniejsi dostojnicy kościelni stają się celebrytami, tracą autorytet i tak już nadwyrężony. Rzecz jasna, dziennikarz nie polemizuje z oficjalną nauką Kościoła, wciąż jest jej wierny; nie wdaje się w ocenę słuszności dogmatów. Autor nie udziela żadnych recept.

Czy mogę polecić te rozważania? Zdecydowanie tak. Na końcu dywagacji zamieszczono podręczny słownik, objaśniający znaczenie definicji występujących w  publikacji. Po Dogmat I Tiarę... winny sięgnąć wszystkie osoby, którym bliskim są omawiane zagadnienia.



1 komentarz:

Jardian pisze...

Z pewnością sięgnę. Jak już wiesz pewnie Lady Makbet - byłem i zajmowałem się historią religii. Cenną perełkę nam zaprezentowałaś. Dobrej reszty weekendu :)