piątek, 20 sierpnia 2021

Zabójstwo na zlecenie? Piotr Jaroszewicz musi umrzeć

Monika Góra, Człowiek, który wiedział za dużo. Dlaczego zginęli Jaroszewiczowie?

Bohater niniejszej publikacji funkcję Prezesa Rady Ministrów sprawował w latach 1970-1980. Oprócz tego był ministrem górnictwa, członkiem Biura Politycznego KC PZPR.

Piotr Jaroszewicz zginął wraz z małżonką, Alicją Solską w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 roku w swojej posiadłości w Aninie. Ich zagadkowe zabójstwo nigdy nie została wyjaśniona, sprawcy nigdy nie zostali osądzeni; nie udało się również ustalić motywów tej zbrodni. Znaczna część materiału dowodowego zniknęła z akt policyjnych. Komu na tym zależało? Kobieta była drugą żoną byłego premiera, z którą doczekał się syna Jana. Z pierwszego związku (Jaroszewicz szybko owdowiał) miał syna Andrzeja.

Kiedy i gdzie zapadła decyzja na temat dalszych losów Piotra Jaroszewicza? Kto ją podjął? Śmierć komunistycznego polityka raczej nie nastąpiła w związku ze zwykłym, bandyckim napadem (mordercy nie byli zainteresowani licznymi, cennymi przedmiotami, bibelotami). Była czym znacznie więcej.

Człowiek, który wiedział za dużo, to skrótowy reportaż, w którym autorka próbuje odpowiedzieć na pytanie, kto zabił Jaroszewiczów. Monika Góra w zajmujący sposób oprowadza nas po meandrach polityki, jednak ogólna zawartość merytoryczna tego opracowania, niczego konkretnego nie wnosi. Nie uzyskałam też spodziewanej odpowiedzi, kto był zainteresowany tym, aby Piotr Jaroszewicz zamilkł na wieki. Niemniej jednak przy tego typu sprawach, przeważnie tak jest, iż nie dowiemy się już, jaka jest prawda.

W reportażu dziennikarka porusza wiele aspektów, włącznie z motywem sprawców; jest dociekliwa i skrupulatna. Umiejętnie buduje atmosferę grozy, przez moment też się bałam. Monika Góra kreśli uproszczony życiorys swojego bohatera, w którym pełno rozbieżności, przedstawia hipotezy; nie są nieprawdopodobne. Publicystka odwołuje się do konfliktu między panią Solską a Andrzejem Jaroszewiczem, którego szczerze nienawidziła. Pasierb zresztą nie pozostawał jej dłużny.

Przypuszcza się, iż zbrodnia Jaroszewiczów tożsama była z pewnym archiwum, które Piotr miał otrzymać w 1945 roku. Treść dokumentów rzekomo kompromitowała wielu wysoko postawionych ludzi. Z innych źródeł wiem, że kartoteką tą zainteresowani byli znani generałowie. Ale czy tak faktycznie było?

Co się wydarzyło w willi w Aninie z 31 sierpnia na 1 września 1992 roku?