Alfonso Signorini, Callas. Zbyt dumna, zbyt krucha.
Dziś nie będzie o Kennedych. Poznajcie historię diwy, która nie potrafiła żyć bez miłości.Przygnębiające dzieje spektakularnego upadku znakomitości operowej.
Charyzmatyczna śpiewaczka i piękna kobieta, poznała u szczytu kariery Arystotelesa Onasisa. Dla niego przestała śpiewać i zaszła w ciążę, choć dziecka nigdy nie urodziła. Kapryśny milioner traktował ją okrutnie i wkrótce ożenił się z Jacqueline Kennedy.
O ironio, w przypadku Marii Callas (właściwie: Cecilia Sophia Anna Maria Kalogeropoulou, Maria Meneghini Callas) sprawdziło się powiedzenie: strzeż się Greka niosącego złote dary. Na swoją zgubę, primadonna poznała armatora greckiego i bawidamka Arystotelesa Onasisa, który jej nie szanował i źle traktował. Urodziła mu synka, który zmarł. Ostatecznie Grek porzucił artystkę dla wdowy po Johnie F. Kennedym, Jacqueline.
Była niezwykłą osobistością, wyśmienitą śpiewaczką u progu sławy. Podziwiana przez cały świat, w rzeczywistości nieszczęśliwa i samotna.
Trzeba przyznać, że Maria Callas była kobietą wyjątkowej urody*.
Portret niezwykłej kobiety, tak głodnej miłości, że postawiła wszystko na jedną kartę i przegrała.
Maria Callas załamała się, zaczęła nadużywać alkoholu, w jego wyniku straciła głos. Systematycznie zaczęła upadać niżej i niżej. Odeszła 16 września 1977 roku...
O tej artystce trudno zapomnieć. Interesujący jest fakt, że powieść ta powstała na podstawie jej pasjonujących listów.
Publikacja jest nierówna i niektóre fragmenty bywają krzywdzące, lecz przeczytałam ją w jeden wieczór.
Ocena: 4/5.
Zdjęcie nie jest moją własnością i pochodzi z internetu. Nieco je ''poprawiłam". Tak po swojemu:)
Ocena: 4/5.