środa, 11 maja 2022

Zbiór gawęd: Takiego Śląska nie znacie

Dariusz Zalega w publikacji Bez pana i plebana pokazujący różnorodność tejże prowincji, pod względem społecznym, religijnym, politycznym. Tytuł dość wymowny. Ślązaków portret własny, jak postrzegamy ten region obecnie? A jak wyglądało to dawniej?


Już początek jest intrygujący, szczególnie rozdział poświęcony procesom czarownic. Czyli jak to z magią na Śląsku było. Autor podaje, że na wspomnianym obszarze  ofiarą inkwizycji padło 300 kobiet. Pierwszą oskarżoną o posługiwanie się czarami osadzono w Raciborzu; rzecz się rozegrała w 1663 roku. Pozornie mała iskra potrafiła wzniecić pożar. Wystarczyło naprawdę niewiele.

Dysponujemy dokumentacją z 1667 roku, w której znajdziemy mnóstwo informacji, m.in. o tym jak wyglądało przesłuchanie podejrzanych. 23 września 1667 roku dwanaście kobiet spalono na stosie, tzw. katówka w Raciborzu. Do największych procesów dochodziło właśnie w księstwach: opolsko-raciborskim i nyskim. 

Apogeum pogromów przypadło na lata:1622, 1639-1642, 1651-1652. Okropny czas, ofiary pod wpływem tortur przyznawały się nawet do najbardziej absurdalnych zarzutów. W 1666 roku w Bytomiu spalono Katarzynę Niedzielinę.

Przeczytamy również o śląskich zbójnikach, do najbardziej znanych opryszków należał Ondraszek, utrzymujący kontakty ze sławnym Janosikiem. Ów rozpanoszył się w okolicach Łysej Góry, na granicy Śląska Cieszyńskiego i Moraw. Żywot Ondraszka był krótki, zginął z ręki towarzysza. Samo zbójnictwo rozpowszechniło się w XVII wieku, wraz z wywłaszczeniem góralskich ziem. Po upadku powstania skierowanego przeciw Habsburgom na Węgrzech (Jerzy Rakoczy), chłopi (kurce) wędrowali na Śląsk i Słowację. To z kuruców wywodził się mityczny Janosik.

Jedną z barwniejszych postaci ukazanych w omawianej pracy, jest Jan Wantuła, zapalony literat, erudyta, socjalista. Popularyzator edukacji, nauki, które wiele ułatwiały i poprawiały byt najuboższych. Zalecał: Bierzcie do ręki dobre książki i czytajcie. Gdy to zrobicie, znikną spośród was zabobony, przesądy, a umysły jaśniejsze będą [...].

Jeśli chcecie wiedzieć, kto uratował życie Wojciechowi Korfantemu, czym był osflucht i jaka była rola Ślązaków w... rewolucjach rosyjskich, sięgnijcie po książkę Dariusza Zalegi. Dowiesz się też o tym, jak wyglądała działalność wędrownych bibliotek. Komu zależało na wprowadzeniu celibatu dla nauczycielek? Na czym polegała działalność Czarnych Szeregów. Kogo nazywano ''czerwonymi dziedzicami''?

Bez pana i plebana to fascynujące studium przypadku, wszystko podane jest w lekkiej, ale wyczerpującej temat formie.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu RM.