wtorek, 29 czerwca 2021

Co robisz, gdy pali Ci się grunt pod nogami?

Droga do odkupienia to lektura idealna na lato, pod warunkiem, że preferujecie takie gatunki. Zastrzegam, iż akcja jest dość zagmatwana, nie wiadomo już, kto jest tym dobrym, a kto złym.


Elizabeth jest, jak to się mówi, policjantką z powołania, idealistką oddaną słusznej sprawie. Wszystkie swoje powinności realizuje skrupulatnie i z ogromną starannością. Jej atutami są: cierpliwość, dociekliwość, wrażliwość na krzywdę innych. Jednak ostatnio popadła w poważne kłopoty, zostaje oskarżona o podwójne morderstwo. Sprawa nie jest oczywista, ponieważ nasza bohaterka pozbawiła życia prawdziwych zwyrodnialców, gwałcicieli, którzy uprowadzili i przetrzymywali osiemnastolatkę.

Tymczasem zakład karny opuszcza były stójkowy, Adrian Wall, dawna sympatia Black. PO trzynastu latach pozbawienia wolności odzyskał to co upragnione. Ale czy tak będzie zawsze. Tylko ona wciąż wierzy w jego niewinność, gdy wszyscy się od Adriana odwrócili.

Co zrobią nasi bohaterowie?

Jak dotąd, nic nie słyszałam o tym autorze, ale skoro rekomendują go mistrzowie, to uznałam, że czas  przeczytać. Czy żałuję? Nie.

Każda z postaci jest intrygująca, wzbudza zainteresowanie. Spodziewałam się  po nich czegoś zupełnie innego. Niestety, zdarza się też, iż często tracą rezon, bywają papierowi i bezbarwni. Niekiedy ewidentnie są odpychający i niewzbudzający krztyny sympatii. Mamy też szeroką paletę emocji, uczuć: zawiść, miłość, zemsta, poświęcenie. Ale również: obsesje, fobie, pazerność, materializm, czy zaborczość. Zgodzę się, że Droga do odkupienia stanowi raczej thriller niż kryminał.

Plusem jest melancholijny i nieco mizantropijny klimat powieści. Dużo tu niejasności i niedomówień oraz pretensji, oczekiwałam większego dramatyzmu. Wciągnął mnie sam prolog, opis na okładce niespecjalnie zachęcał do sięgnięcia po tę właśnie pozycję. Zakończenie zupełnie nie przystaje do treści, choć oczywiście fabuła nie jest jakoś szczególnie wyszukana. W życiu różnie bywa, nie zawsze kolorowo, dlatego przeszkadzał mi sielankowy epilog.

Nie chcąc zdradzać nic więcej, nawet nie spodziewacie się, kto tym wszystkim steruje.