wtorek, 12 kwietnia 2022

Berlingowcy: żołnierze wolności czy zniewolenia?

Myślę, że choć działalność I Armii Polskiej wzbudza poważne wątpliwości, to odpowiedź na pytanie postawione w tytule nie jest jednoznaczna. Wiadomo też, że w ocenach tego typu formacji niekiedy pojawiają się zbyt szybkie i kategoryczne oceny. Tutaj pełna zgoda z Autorami.  Jaka jest prawda?

W dzisiejszym wpisie chciałabym Wam zasygnalizować o interesującej pracy pt.: Berlingowcy. Żołnierze tragiczni pod red. Dominika Czapigo.


Publikację otwiera tekst przypominający najistotniejsze fakty: niemiecka agresja na Polskę w 1939 roku. Z lektury dowiesz się też, czym był Związek Patriotów Polskich oraz jak wyglądało powołanie PKWN. Zasygnalizowano także o odkryciu masowych grobów żołnierzy polskich w Katyniu, czego następstwem było zerwanie stosunków dyplomatycznych między ZSRR a Polską. Nadmieniono o deportacjach obywateli naszego kraju w głąb Związku Radzieckiego.

Opracowanie Berlingowcy. Żołnierze tragiczni to już trzecie, poprawione wydanie przybliżające nam indywidualne świadectwa wszystkich tych, którzy zdecydowali się wstąpić do nowo sformatowanego wojska. Pobudki, które nimi kierowały, były rozmaite, bo np.: Nie zdążyli do Andersa. Ale czy to nie było wygodne wytłumaczenie?

Wszystkich opowieści jest dziewięć, obejmują prywatne zapiski, notatki. Każdą z tych historii coś scala, często osobiste dylematy, tragedie oraz wiara, że: Zbudujemy Polskę wolną i niepodległą. Znaczna część bohaterów tak to widziała. Występują też kontrowersyjne sformułowania: Anders stchórzył i uciekł. Odświeżmy sobie w nieco uproszczony sposób podstawowe fakty.

Działalność I Armii Polskiej powstałej w ZSRR (16 marca 1944) wzbudza kontrowersje ze względu na służalczość wobec Armii i Czerwonej. Wcześniej, bo od 28 listopada do 1 grudnia 1943 roku w Teheranie, ustalono granicę na Bugu, a obszary wschodnie miały znaleźć się pod butem Stalina. Dowódcą został gen. Zygmunt Berling, na jego następców namaszczono Aleksandra Zawadzkiego i Karola Świerczewskiego. Mroczne osobistości.

Szybko nastąpił kres I Armii, którą połączono z partyzancką Armią Ludową i utworzono Ludowe Wojsko Polskie. Na jego czele stanął Michał Rola- Żymierski (Michał Łyżwiński), od tego momentu zaczęły się kłopoty dla Berlinga (został zdegradowany). Dawny, przedwojenny oficer (w wieku 35 lat uzyskał stopień generała) skazany za defraudacje już w więzieniu nawiązał kontakt z komunistami. To właśnie Żymierski w latach 1944-1947 ''grał" pierwsze skrzypce.

PKWN nie był niczym innym jak marionetkowym tworem, całkowicie podległym gruzińskiemu satrapie. Na jego mocy rząd londyński uznany został za uzurpatora.

Wracając jeszcze do dyskusyjnych sądów i opinii, Stanisława Kubiak, współscenarzystka filmu Rzeczpospolita babska nie może zrozumieć, dlaczego komunistów uznano za renegatów. W swoim diariuszu notuje: Tak jak tu przedstawiają komunistów-to naprawdę patriotyczni ludzi. Dlaczego więc byli znienawidzeni i prześladowani. Otóż nie, historia w większości przypadków pokazała, że było inaczej.

Czy rzeczywiście, jak utrzymują berlingowcy: Nasze wojsko było apolityczne? Sami się przekonajcie, sięgając po tę książkę, jej niewątpliwym atutami są: żwawa narracja i dynamiczna akcja. Szczególnie gdy Marcin Białas koryguje niektóre opowieści, są okraszone jego cennym komentarzem.

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu RM.