Działaczka humanitarna słynie z tego, że nie szczędzi słów krytyki obozowi władzy. Przeważnie są to wypowiedzi mocno kontrowersyjne oraz silnie nacechowane emocjonalnie. Tym razem Janina Ochojska przeszła samą siebie, oskarżając polskie władze o... współudział w ludobójstwie nielegalnych migrantów na granicy z Białorusią...
O co konkretnie chodzi? Otóż w wywiadzie udzielonym portalowi interia pl., szefowa PAH pokusiła się o szokującą ocenę:
Wiemy, że na granicy zginęły 34 osoby, jeśli okaże się, że jest ich więcej, to dla mnie to jest ludobójstwo, bo ludobójstwo nie zależy od liczby ofiar. Wystarczy, że doprowadziliśmy do śmierci niewinnych osób.
Zaiste, ciekawe, jakie stanowisko zająłby w kwestii definicji, twórca pojęcia ludobójstwo, Rafał Lemkin. Zdumiewające również to, że pani poseł z ramienia Koalicji Obywatelskiej nie ma tyle do powiedzenia w kwestii systematycznego ludobójstwa dokonywanego przez sołdatów na polecenie Władimira Putina.
Autorka tych niegodziwych słów, filozofuje, iż śmierć migrantów:
Obciąża sumienia rządzących, którzy w dodatku nazywają się chrześcijanami.
Potrzeba dużo złej woli, aby wypowiadać takie słowa. Czy aktywistka aż tak bardzo nienawidzi Polski, której włodarze na każdym kroku pokazują swoją niezależność? Dowodzi tego zjadliwy komentarz z 2016 roku:
Nie mogę być dumna z Polski. Uchodźcy nie będą mieli nam za co dziękować.
To nie koniec skandalicznej rozmowy, Janina Ochojska prorokuje:
Rosja wciągnie nas jedną dziurką. PiS może doprowadzić do tego, że wojna w Ukrainie może przesunąć się także na nasz kraj.
Europosłanka znana jest z tego, że lubi straszyć, jej szumne, aroganckie wypowiedzi stanowią klasyczne odwrócenie uwagi opinii publicznej od kluczowych kwestii, jak: reparacje wojenne, haniebne spekulacje Radosława Sikorskiego.
Tacy ludzie nie służą Polsce.