piątek, 5 maja 2023

I co dalej?

Zdaje się pytać wielu, w tym Jacek Bartosiak, autor kapitalnego studium geopolitycznego. Prawnik analizuje pozycję Polski na arenie międzynarodowej, przypominając o wcześniejszych osiągnięciach. Rzeczywiście, temu zagadnieniu adwokat poświęca sporo miejsca.


Wreszcie pojawia się pytanie o to, czy Władimir Putin w swoich chorych imperialnych zapędach zamierzał nas zaatakować. Otóż odpowiedź, niestety, będzie twierdząca. Śniła się satrapie Rosja wielka, której granice będą sięgać aż po Odrę. Gdzieś przeczytałam o planowanym ataku rakietowym na Polskę; co się wydarzyło, że sen się nie ziścił, stał się koszmarem? Gospodarz Kremla popełnił fatalny błąd, zlekceważył przeciwnika, a Ukraińcy bohatersko bronią własnego kraju. Wedle przewidywań Rosjan, wojna miała trwać zaledwie pięć, siedem dni, Ukraina miała ponieść sromotną klęskę, tak się jednak nie stało. I o tym m.in. pisze Jacek Bartosiak.

Treść jest przejrzysta, pogrupowana w taki sposób, abyśmy z łatwością mogli odnaleźć interesujące nas kwestie. Każdy z rozdziałów zawiera odpowiednie wprowadzenie, zapowiedź tego, o czym przeczytamy. Dużo jest tu prywatnych wtrąceń, zapisków z ciekawych podróży, wciąż pozostających w spójności z ogólną zawartością.

Lektura zmusza nas do namysłu nad kluczowymi kwestiami: bezpieczeństwo Polski, kondycja armii; autor prowokuje też do zadawania rozmaitych pytań. Co z naszymi siłami zbrojnymi w przypadku napaści Rosji na Polskę? Jak się przygotować do konfliktu zbrojnego? Geopolityk szuka odpowiedzi na mnóstwo nurtujących wszystkich pytań. W kwestii obronności nie możemy tylko polegać na państwach sojuszniczych, co wyraźnie podkreśla Jacek Bartosiak.

Niekiedy mogliśmy odnieść wrażenie zwykłego przegadania , mało wnoszących informacji. Ciekawa jest rzecz z polską sceną polityczną, doktor nauk społecznych punktuje włodarzy, ale według łacińskiej zasady nomina sunt odiosa. Obserwując to, co się dzieje w Europie i na świecie, Jacek Bartosiak udziela recept, sugeruje strategiczne rozwiązania. Nie kreśli czarnych scenariuszy, ale jest realistą.

Książka o dość przewrotnym tytule pokazuje, że wszystko jest zmienne. Niestety.

Treść jest przejrzysta, pogrupowana w taki sposób, abyśmy z łatwością mogli odnaleźć interesujące nas kwestie. Każdy z rozdziałów zawiera odpowiednie wprowadzenie, zapowiedź tego, o czym przeczytamy. Dużo jest tu prywatnych wtrąceń, zapisków z ciekawych podróży, wciąż pozostających w spójności z ogólną zawartością.