wtorek, 21 lipca 2020

Maestro odszedł, ale Jego kompozycje zostały z nami

Ten wybitny kompozytor 6 lipca opuścił świat z pociechą wiary, udając się na wieczną wartę. Mistrz był autorem muzyki do ponad 400 produkcji filmowych i telewizyjnych. Wystarczy wspomnieć o: Dawno temu w Ameryce, Pewnego razu na Dzikim Zachodzie. Co ciekawe, Ennio Morricone Oscara otrzymał dopiero w 2016 roku.


W związku z tym pragnę Wam przypomnieć o wyśmienitej autobiografii tego geniusza. Jedynego w swoim rodzaju.
Ennio Morricone. Moje Życie, Moja Muzyka jest znakomitym deserem dla oka i ucha. Wirtuoz w rozmowie z Alessandrem De Rosą opowiada o wielkim znaczeniu małżonki w jego życiu, również w tym artystycznym. Nawiązuje też do zarzutów o plagiat, o odrzuceniu przez innych twórców.

Kompozytor miał dar narratorski, a współautor autobiografii potrafi i chce słuchać. Artysta zestawia miłość do muzyki z... grą w szachy. Dostrzega dużo analogii, podobieństw: 
Szachy są krewnymi matematyki, jak twierdził Pitagoras, a także muzyki. Szachy są niemą muzyką, a mnie gra przypomina komponowanie muzyki.
Na temat Koryfeusza mówią też inni: Giuseppe Tornatore, Bernardo Bertolucci Louis Bacalov. Quentin Tarantino dodał od siebie:
Ennio Morricone jest moim ulubionym kompozytorem. Kiedy mówię ,,kompozytorem", chcę go postawić obok Mozarta, Beethovena, Schuberta.
Wspomnienia  są wyjątkowe pod każdym względem: stylistycznym i językowym. Dodatkowo, zawierają wykaz wszystkich utworów, których autorem jest Ennio Morricone. Treść podzielona jest na pięć  rozdziałów, które poprzedza wstęp Jak doszło do tej rozmowy.

Mistrz w typowy dla siebie sposób podsumował książkę: 
To najlepsza biografia na mój temat. Najbardziej autentyczna i szczegółowa, najlepiej dopracowana. I najbliższa prawdzie!.
Skoro Ennio Morricone tak uważał, to trzeba czytać.

Zachęcam do lektury.
Ocena: 5/5