wtorek, 20 lipca 2021

Znany pisarz kolejny raz rozczarowuje

Remigiusz Mróz jest jednym z tych ludzi pióra, którego książki przeczytałam ekspresowym tempie, były genialne. Niestety, nie mogę  w ten sposób napisać o swoich wrażeniach po zapoznaniu się z trzecim już tomem  losów patomorfologa i policjantki. Owszem, mamy mnóstwo impresji: miłość, poczucie winy z powodu zdrady. Wszystko to jest naciągane i spłycone, nie odczuwałam żadnych emocji.


Okoliczności sprawiają, iż główny bohater zmuszony jest powrócić w pewne miejsce. To Żeromice, miejscowość przypominającą mu o wszystkich dramatycznych wydarzeniach. Seweryn Zaorski winien uporządkować wszystkie swoje sprawy i uporać się z traumą. Jednak los znów pokrzyżował mu plany. Czy pomoże dawnej ukochanej, do której nadal coś czuje? Kim jest brutalnie zamordowany mężczyzna?

Spoza nicości zaczynają dochodzić szepty tych, którzy nie mieli prawa przemówić.

Istotnym elementem utworem jest problematyka neonazistów, odwołano się do współczesnych wydarzeń (obchody urodzin Hitlera). Nawiązano też do okultystycznych organizacji. Szkoda, że Remigiusz Mróz  nie zatrzymał się przy nich na dłużej. Z pewnością krytycznie można ocenić jego rozeznanie w tej tematyce, ale to w końcu nie praca historyczna (prawnik przyznaje się w posłowiu do nagięcia faktów historycznych).

Dość długo czasu zajęła mi lektura Szeptów spoza nicości; odnoszę wrażenie, że wszystkie postaci straciły swój dawny i niekwestionowany urok osobisty. Zaczyna dominować chaos i monotonia, jakby autor chciał szybko skończyć ten wątek; fabuła mało wyrazista i zaprezentowana w niezbyt kuszący i porywający sposób. Same dialogi zaś nie są wyszukane, pisane ''na kolanie".  A poza tym? Natłok sztuczności, powierzchowności.

Konkludując: Mróz rozczarowuje banalnością i trywialnością. Zabrakło tego ''czegoś", co było charakterystyczne dla jego prozy. Lepiej jest dopiero pod koniec, byłam pozytywnie zaskoczona. Nie zdecydowałam jeszcze czy ewentualnie sięgnę po kolejną część, która prawdopodobnie powstanie.

To jest jednak moja subiektywna opinia.

Ocena: 2/5