wtorek, 12 października 2021

'Ludzie ludziom zgotowali ten los'

Porozmawiajmy o publikacji Stanisława Srokowskiego, Widma nocy. Dokumentacja zbrodni.

Noc, która zmieniła wszystko...

Na temat ludobójstwa na Wołyniu powiedziano i napisano już wiele; powstał w film w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Ale niezagojone rany wciąż krwawią. Autor recenzowanego opracowania wskazuje, iż wiele wartościowych książek nie trafia do wszystkich. W pełni popieram ten pogląd.

Czy Bandera był niemieckim agentem? Na to i inne pytania odpowie w sposób niezwykle zajmujący Stanisław Srokowski. Pisarz bowiem od lat upomina się o należytą pamięć o wszystkich ofiarach bestialstwa ukraińskich nacjonalistów. Dokładnie analizuje wszystkie wydarzenia; dla lepszego zrozumienia tematu zamieszczono mapkę wyznaczającą granicę dawnego województwa wołyńskiego. Autor przekonuje nas, że pierwsze eksterminacje ludności polskiej zaczęły się wcześniej, bo już w 1939 roku (agresja ZSRR na Polskę), co niejako znajduje potwierdzenie w źródłach. Srokowski przytacza świadectwa cudem ocalałych, którzy bezradnie patrzyli, jak ich bliscy konali w mękach, a którym w żaden sposób nie mogli pomóc. O tych świadectwach nie wolno nam zapomnieć, nie możemy odwrócić wzroku, choć tak jest wygodniej.

Rzeź tę przeżył jako dzieciątko przyszły kosmonauta, Mirosław Hermaszewski. Chodzi o napaść UPA na Lipniki w marcu 1943 roku.

Pamięć jest skarbnicą i strażnikiem wszystkich rzeczy.

Stepan Bandera był współpracownikiem Abwehry, pseudonim ''Konsul II". Przywódca OUN słynął z wielkiego okrucieństwa; dziś znajduje gorliwych obrońców ze świata kultury.

Wołyń (włącznie z całą Ukrainą) już w XVI wieku został przyłączony do Rzeczpospolitej Obojga Narodów; wszystko to odbyło się za czasów panowania Zygmunta Augusta. W 1569 roku w uchwalonym akcie Unii Lubelskiej szlachta ruska wyraziła taką wolę. Rozbiory zaś przyniosły aktualizację mapy politycznej; Wołyń znów znalazł się pod butem Rosji. Obszar Małopolski Wschodniej (obejmował tereny trzech województw: lwowskiego, tarnopolskiego i stanisławowskiego), wcześniej nazwą obowiązującą była Galicja Wschodnia, przeszedł pod berło Austrii. Na podstawie traktatu ryskiego z 1921 roku część Wołynia znalazła się w granicach naszego kraju, a od 1939 roku już w ZSRR. W tym miejscu wspomnę jeszcze o ''Dekalogu ukraińskiego nacjonalisty", który usprawiedliwiał mordy: Nie zawahasz się spełnić największej zbrodni, kiedy tego wymaga dobro sprawy. Nienawiścią oraz podstępem będziesz przyjmował wrogów Twego Narodu. Będziesz dążył do rozszerzenia siły, sławy, bogactwa i obszaru państwa ukraińskiego nawet drogą ujarzmienia cudzoziemców.

Publikacja przeznaczona dla wszystkich łaknących prawdy jak chleba, a niezadowalających się kłamstwami i propagandą. Przestrzegam przed drastycznymi opisami, ale tego nie dało się uniknąć. Lektura obowiązkowa.