sobota, 9 marca 2024

Wychowanie ku wartościom

Książka wymieniona za punkty w serwisie granice.pl.

Osią obszernej i fachowo opracowanej monografii naukowej są rozważania etyczno-filozoficzne na temat miejsca wychowania chrześcijańskiego w naukach pedagogicznych. Synteza jest bardzo dobra, jednakże zawiera kilka kontrowersyjnych sformułowań, o których będzie jeszcze mowa. Mamy tutaj ciekawe i mniej interesujące refleksje nad rodziną, współczesnymi zjawiskami i przemianami społecznymi.


Niezależnie od przekonań, zgodzić się trzeba z autorką, że współczesne media niosą ze sobą mnóstwo walorów intelektualnych, wynikających z ich rozmaitych funkcji (np. informacyjnej, weryfikującej, etc.). Niestety, istnieje też druga strona medalu, ponieważ płytkie, pozbawione głębi programy telewizyjne niosą znikome wartości edukacyjne. Prasa pełni również funkcję perswazyjną, kreując rzeczywistość nie zawsze odpowiadającą prawdzie. To dzieci i młodzież stanowią największą grupę docelową materiałów prezentowanych w sieci.

Publikacja Wychowanie chrześcijańskie szansą integralnego rozwoju człowieka zawiera też niebezpieczne i stygmatyzujące uogólnienia, jakoby dzieci z niepełnych rodzin miały destrukcyjnie wpływać na rówieśników. Oczywiście, że lepiej jest dla prawidłowego rozwoju emocjonalnego dziecka, jego socjalizacji, gdy pieczę sprawują nad nim oboje rodzice. Tego faktu nikt nie kontestuje. Tu pojawia się następująca wątpliwość: czy zawsze i w każdej sytuacji? Dalej, czy propagowanie takich szkodliwych teorii, bez odwołania się do konkretnych wyników badań empirycznych, jest etyczne? Ideałem byłoby, gdyby wszyscy najmłodsi wychowywali się w spokojnych, szczęśliwych domach. Tak nie jest, dlaczego zatem rościmy sobie prawo do radykalnych rozstrzygnięć?

Naczelnym dobrem rodziny staje się jakość życia, rodzina ulega mentalności konsumpcyjnej, dominuje kryterium zysku, pojawia się nacisk na zaspokajanie potrzeb materialnych dzieci, następuje okaleczanie uczuciowe dzieci (eurosieroty) przez rodziców pracujących za granicą, którzy nie chcą brać odpowiedzialności za ich wychowywanie.

Każdy z rozdziałów tejże książki zakończony jest podsumowaniem, syntetycznie ujmującym najważniejsze aspekty. Treść zamyka się w 596 stronach, pozostałą część wypełniają pozycje bibliograficzne. Całość jest więc zlepkiem przekonań prof. Heleny Słotwińskiej.