piątek, 2 kwietnia 2021

Władysława Studnickiego marzenia i ideały

Polska Za Linią Curzona, opracowanie i redakcja Sławomir Cenckiewicz.

Nie ulega wątpliwości, iż polityk ten i publicysta pozostawał  na marginesie historii, o taki stan rzeczy zadbały różne środowiska. Przeszkadzał wielu osobom, był niewygodny z kilku względów. Szerzej tą ciekawą postacią zajął się historyk Piotr Zychowicz w publikacji  Germanofil. Natomiast Polska Za Linią Curzona to ostatnia książka naszego bohatera, ukazała się po jego śmierci w 1953 roku w Londynie. 

Kim był Władysław Studnicki? Czym się wsławił? Barwna postać, nad którą warto się pochylić. Polski germanofil- jak pisał o nim Stanisław Cat- Mackiewicz to człowiek o przebogatym życiorysie. Trafnie ocenia ówczesną sytuację polityczną, profeta. Romantyk i jednocześnie pozytywista. Na chwilę przed wybuchem II wojny światowej przestrzega przed zakusami Sowietów. Przewiduje klęskę Polski w starciu z Niemcami, bierność Wielkiej Brytanii, Francji. Ujmuje się za prześladowanymi Polakami, za co spotka go Pawiak. Studnicki to też antysemita uzewnętrzniający swoje przekonania w publikacji Sprawa polsko-żydowska z 1936 roku. Później jednak, jak utrzymuje Piotr Zychowicz w posłowiu, ma potępić terror skierowany wobec Żydów, ceni ich twórców i naukowców.

W niektórych opracowaniach przeczytamy, iż nie wiadomo, kto był rzeczywistym autorem tytułowej koncepcji, choć sam Studnicki pisze, że: Była to linia graniczna opracowana na życzenie ministra Curzona. Chodzi o Georga Nathaniela Curzona, wicekróla Indii, ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii. Historycy spierają się, czy ów faktycznie był inicjatorem wytyczenia granicy między Polską a Rosją sowiecką. W przypisie wyjaśniono nam jednak, że jej ojcem był Lewis Bernstern Namier (właściwie: Ludwik Bernstein Niemirowski), historyk, działacz syjonistyczny, doradca premiera Wielkiej Brytanii, Davida L. George'a.

We wstępie profesor Sławomir Cenckiewicz przypomina o udziale Polaków w rozbiorze Czechosłowacji, dumie ministra Józefa Becka, że ''odzyskaliśmy" Zaolzie. Jest to niechlubna karta w naszej historii. Mamy sporo źródeł, w tym pamiętników, wspomnień. Niekwestionowanymi walorami tego studium są: spokojna, wyważona narracja, racjonalne, powściągliwe oceny. Rozważania samego Władysława Studnickiego są godne uwagi, należałoby się z nimi zapoznać. Wyłania się z nich obraz żarliwego patrioty zatroskanego losami swojej ojczyzny.