piątek, 17 października 2025

Ku refleksji

 


Dziś premiera najnowszej książki Grzegorza Glinki Oswoić Śmierć.  Sięgniecie?

Dotychczasowa lektura twórczości autora pozwala wysnuć wniosek, że ów nie boi się poruszać tematów nie tyle trudnych, ile kontrowersyjnych.

Oswoić Śmierć to kolejna publikacja w dorobku Grzegorza Glinki, prowokująca do wielu polemik. Zresztą chyba taki był zamysł pisarza, aby czytelnik zastanowił się nad konsekwencjami podejmowanych decyzji, wyborów.

Warto zaznajomić się z tą historią bez uprzedzeń, niezależnie od przekonań w stosunku do pojawiających się wątków. Przyznam szczerze, że początkowo klimat tego utworu nie do końca mi odpowiadał, nie tylko z powyższych przyczyn. Postanowiłam jednak dać szansę utworowi, licząc, że akacja się rozwinie. Tak też się stało.

Narrator opowiada nam o swoim życiu: dostatnim dzieciństwie i mniej przyjemnym wkraczaniem w dorosłość. Poznajemy wrażliwego, pogubionego młodego człowieka,  umiejącego maskować swoje problemy. Czy komik słynący z rozbawiania innych, może przeżywać wewnętrzne rozterki i cierpieć?
Jakie to życie jest piękne. Fakt, może być bardzo kruche i bolesne, ale ja byłem prawdziwym szczęściarzem, który miał u swego boku niezwykłego anioła stróża.

Co ukrywa mężczyzna? Co się kryje za fasadą uśmiechu i pogody ducha? Z czym przyszło mu się zmierzyć? Spotykamy  naznaczonego traumami bohatera, znakomicie się kamuflującego. Dokąd go to zaprowadzi?

Słowa są  tym, co może  uskrzydlić albo tym, co może wbić człowieka w ziemię, a nawet go zabić.

Niestety, bohater wpada w fatalne towarzystwo, próbuje alkoholu, narkotyków. Wydaje się, że jest stracony, gdy nagle pojawiło się światełko nadziei w tym mrocznym tunelu? Czy komik wykorzysta tę szansę? Czy zrozumie, że można żyć inaczej, lepiej, zdrowiej?

Możesz być każdym, kim zechcesz, o ile w to uwierzysz. I tak samo możesz spełnić każde swoje marzenia, o ile tylko  w to uwierzysz.

W życiu już tak jest, że  wsparcie przychodzi w najmniej spodziewanym momencie i równie z niespodziewanej strony. 

efektowna, utrzymana w optymistycznej tonacji kolorystycznej okładka zachęca do sięgnięcia po książkę.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Grzegorzowi Glince.