poniedziałek, 4 stycznia 2021

Zawiedzione nadzieje i niespełnione uczucia. Niepokoje i tęsknoty Kossaków

 Ptak odlatuje i wraca; człowiek, gdy się raz od ziemi oderwie nie wróci. Tułacz podobien jest raczej drzewu wyrwanemu z gruntu, rzuconemu w przestrzeń siłą wybuchy, usycha bowiem jak drzewa... Tak pisała Zofia de domo Kossak, secundo voto Szczucka w utworze Rok Polski. Zatrzymamy się na chwilę przy wnuczce Juliusza Kossaka i córce Tadeusza za sprawą publikacji  Joanny Jurgały- Jureczko, Kossakowie. Biały mazur.

Romanse, skandale, których nie udało się ukryć, dwie niezawinione śmierci, rodzinne tajemnice, ujawnione po latach, nigdy dotąd niepublikowane listy, nieznane fakty. Rodzinna Kossaków w innym świetle. Ich nie dotyczy czas przeszły dokonany.

Potomkowie inicjatora utworzenia Muzeum Narodowego w Krakowie i twórcy dzieł batalistycznych poślubili panny Kisielnickie (odznaczające się kunsztem kulinarnym). Wojciech był ojcem Jerzego Kossaka, Lilki (znanej jako Maria Pawlikowska- Jasnorzewska), satyryczki Madzi, Magdaleny Samozwaniec ( w kuluarach powiadano, iż odziedziczyła imię po metresie papy...)

Członkowie tego rodu byli uzdolnieni artystycznie, począwszy od seniora, Juliusza. Jeden z jego synów,  Tadeusz pragnął zostać lekarzem, ale cóż marzenia marzeniami, a życie swoją drogą. Został ziemianinem. Doczekał się jednak wybitnej córki, pisarki, autorki m.in. Pożogi. Zofia Kossak- Szczucka należała do społeczników, współtworzyła tajne organizacje: Front Odrodzenia Polski oraz Radę Pomocy Żydom ''Żegota". Nawiązuje kontakt z polityczno-wojskową organizacją podziemną ''Unia". Wnuczka protoplasta dynastii jest znienawidzona w Polsce Ludowej, mająca czelność punktować władzę i cały system. Zarzucono się jej, że jest sekretarką Bieruta, choć to wierutna bzdura.

Powieściopisarka broni kardynała Wyszyńskiego, sprzeciwia się jego aresztowaniu, dając wyraz swojego oburzenia, nazywając je zbrodnią: Kto Wam dał mandat, by sądzić biskupa? Prymasa! Ów sam raczy ją podsumować, iż: Jest albo naiwną, albo gra rolę naiwnej.


Dwie rodziny braci bliźniaków. Ich dramat, upadek, ale i to, co przetrwało ponad upadkiem. Zatrzymani w kadrze, kiedy tańczyli białego mazura, ostatni taniec nad ranem.
Joanna Jurgała-Jureczko od dwudziestu pięciu lat bada dzieje tej familii. Autorka w zachowawczy, ale przy tym i wyrafinowany  sposób opisuje koleje losu Kossaków. Podoba mi się fakt, że jest bardzo ostrożna w ocenach, nie feruje zbyt szybko wyroków. Miałam wręcz wrażenie, że historyk literatury bała się  spotkania z ich przeszłością, niekiedy nie dało się uniknąć patosu. Lecz warto przenieść się na chwilę do XIX i XX wieku, aby poznać ówczesne obyczaje, frasunki dnia codziennego, sukcesy i porażki. Wzloty i upadki.

Ocena: 4,7/5.