poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Za Bieruta Nowa Huta...

Leszek Konarski, Nowa Huta. Wyjście z raju.

Reporterska opowieść lewicowego dziennikarza związanego z tygodnikiem Przegląd.



Nowa Huta-socjalistyczne miasto wiecznej szczęśliwości.

Skądinąd są to (częściowo) interesujące dywagacje. Autor pisze o pierwszych koncepcjach dotyczących nowego miasta: 
Gazety i rozgłośnie radiowe poinformowały, że 24 lutego 1949 roku, w czasie obrad sekretariatu Komitetu Centralnego PZPR zapadła decyzja o budowie we wsi Mogiła pod Krakowem kombinatu metalurgicznego i miasta, o nieustalonej jeszcze nazwie, w którym zamieszkają przyszli pracownicy. To będzie pierwsze w Polsce  prawdziwe socjalistyczne miasto, bez podziału na bogate centrum i dzielnice proletariackie, z komfortowymi domami otoczonymi zielenią (...).


Leszek Konarski nie unika sformułowań żywcem wyjętych z propagandowych gazetek
Władze chciały zapewnić mieszkańcom życie w znakomitych warunkach i dobrze płatną pracę w hutnictwie (...). W tym tworzonym od podstaw mieście mieli mieszkać sami szczęśliwi ludzie, nowi obywatele socjalistycznego państwa.
Dziennikarz próbuje dowieść, iż komuniści nie byli zainteresowani Nową Hutą ( czemu przeczą powyższe cytaty), co nie zmienia faktu, że dzielnica została zbudowana w czasach apogeum stalinizmu. I w istocie początkowo miała być ateistyczna, długo starano się, aby nie powstał tam żaden kościół. 

Publicysta utyskuje nad tym, że mieszkańcy odrzucili ofertę rządzących , aby ''lepiej im się żyło", likwidowano restauracje i tzw. czerwone kąciki, gdzie można było posłuchać audycji radiowych czy poczytać prasę. Kto to widział, żeby zrezygnować z możliwości czytania Trybuny Ludu? W dodatku mieli czelność słuchać ''Wolnej Europy". Zgroza.

Niedawno recenzowałam inną publikację poświęconą tej dzielnicy Krakowa (vide:https://ladymakbet33.blogspot.com/2020/04/opowiem-wam-o-nowej-hucied.html) . Książka Leszka Konarskiego mimo mankamentów jest ciekawsza.

Ocena: 3,5/5


7 komentarzy:

Martyna pisze...

Chyba nie w moim typie książka...

LadyMakbet33 pisze...


Książka nie jest taka zła, co zaznaczyłam. Uwierają mnie czasami poglądy autora. Publikacja jest dostępna na stronie: tygodnikprzeglad/nasze-ksiazki. Dodatkowo wzbogacona jest licznymi fotografiami.

Monika Olga pisze...

Z wielką ciekawością przeczytam :) Zeszłoroczny urlop spędzałam w Krakowie. Nową Hutę oczywiście też odwiedziłam :)

LadyMakbet33 pisze...


Nowa Huta jest coraz ładniejsza, przez jakiś czas mieszkałam w jej obrębie (Wzgórza Krzesławickie). Istnieje dużo fajnych księgarń, bibliotek:D

Papierowa Łowczyni pisze...

Niestety tym razem pozostawię tę książkę koneserom, gdyż ja nie czytam reportaży tak na co dzień :)

Papierowa Łowczyni pisze...

Ja tym razem pozostawię książkę koneserom tego gatunku :)

Weronika Tomala pisze...

Na co dzień raczej nie czytuję takich książek. Tematyka ciekawa, ale odłożę tę pozycję na kiedyś :)