Przejdź do głównej zawartości

Posty

Nauki płynące z wędrówki

Współpraca recenzencka Niezapomniana Anna German śpiewała:  /Człowieczy los nie jest bajką ani snem/ Człowieczy jest zwyczajnym, szarym dniem/ Człowieczy los niesie ze sobą trudy, żal i łzy/. I o tym między innymi traktuje nowela Krok za krokiem  Marcina z Frysztaka. Tym razem jest to historia nastolatka imieniem Wayan, który pielgrzymuje. Na swojej drodze spotyka rozmaitych ludzi, poznaje smak gościnności, ale też niechęci i odrzucenia. Chłopiec jest uważnym i wnikliwym słuchaczem, przede wszystkim zaś ciekawi go drugi człowiek i jego bagaż doświadczeń. Pielgrzym nie potrzebuje zaproszenia. Pielgrzym żyje wędrówką. Młodzieniec nie ocenia swoich gospodarzy, błyskawicznie wyciąga wnioski z zasłyszanych opowieści. Podróż Wayana trwa dwanaście dni, w trakcie których, wzbogacony o nowe przeżycia, staje się lepszym człowiekiem. Tu sprawdza się porzekadło, iż Każdy napotkany człowiek jest albo lekcją, albo sprawdzianem, albo prezentem. Nastolatek pracuje nad sobą, unika codziennych,...

Zmagania z chorobą

Współpraca recenzencka Poruszająca historia autora zmagającego się od dziecka z zespołem Tourette'a. Czym jest owo schorzenie? Ma podłoże neuropsychiatryczne o charakterze wrodzonym lub nabytym. W przypadłości tej mamy do czynienia z występowaniem licznych tików ruchowych, werbalnych: *powtarzanie słów uznanych za obelżywe; *mruganie powiekami; *chrząkanie; *mlaskanie; *wzruszanie ramionami; *kichanie. Znaczna część pacjentów ma obniżony poziom serotoniny w organizmie. Pierwsze objawy wspomnianej choroby ujawniają się między drugim a piętnastym rokiem życia. U 96 procent pacjentów zaburzenie to daje o sobie znać do 11. roku życia.  Szacuje się, iż zespół ten dotyka 4,3 tysiące osób, częściej mężczyzn niż kobiet (1 procent dorosłych). Jego rozwojowi sprzyja niewłaściwy tryb życia kobiety w ciąży, w tym palenie papierosów. Zaburzenie to zostało po raz pierwszy opisane w XIX wieku (1885 r.) przez francuskiego medyka, neurologa Georges'a Gilles'a de la Torette'a. Stąd nazwa...

Patokuratela, czyli od złych kuratorów niech nas państwo strzeże

Kolejna książka poświęcona profesji kuratora sądowego, dziennik z pracy w terenie, w którym autor dzieli się własnymi przemyśleniami.  Znaczącym mankamentem publikacji są: agresywny, knajacki język jako dyskusyjny środek wyrazu.  Patożycie  to bez wątpienia dziwny reportaż, ukazujący realia i złożoność tejże profesji. Kuriozalny o tyle, że jego autorem jest doświadczony przedstawiciel wymiaru sprawiedliwości, przelewający na papier swoje negatywne uczucia. Treść jest ewidentnie przeładowana emocjami, frustracją, w zasadzie możemy zrozumieć położenie kuratora, który wiele widział i towarzyszące mu poczucie bezsilności. Od osoby zajmującej się dozorem osób skazanych prawomocnym wyrokiem oczekuje się dużej odporności psychicznej i wiedzy psychologicznej. Wśród pożądanych kompetencji wymienia się również zdolności interpersonalne, umiejętności organizacyjne i zarządzania. W kodeksie etyki zawodowej figuruje zapis o tym, że kurator sądowy pełni służbę względem społeczeństwa. D...

Rzeczywistość pracy kuratora sądowego

Witajcie w Nowym Roku! Dziś mam dla Was kolejną propozycję czytelniczą Kuratorka sądowa.   Autorka   przybliża czytelnikom arkana tej arcyważnej i trudnej profesji, zwracając uwagę na wiele, często pomijanych kwestii. Bez wątpienia kurator sądowy w codziennym realizowaniu swoich obowiązków narażony jest na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Przemoc, agresja, uzależnienia- z tym wszystkim musi zmierzyć się osoba, która egzekwuje postanowienia sądu. Do tego dochodzą jeszcze frustracja i wypalenie zawodowe urzędnika państwowego. Kuratela sądowa- rys historyczny  w Polsce. Dzieje tego zawodu  sięgają XX wieku, kiedy to młodemu, odrodzonemu państwu  przyszło zmierzyć się z rozmaitymi problemami, w tym natury prawnej. Józef Piłsudski postanowił uregulować podstawowe sprawy. 7 lutego 1919 roku w życie wszedł dekret Naczelnika Państwa o utworzeniu sądów dla nieletnich; powołano specjalnych inspektorów sądowych. W 1932 roku w kodeksie karnym Juliusza Makarewicza p...

Podsumowanie czytelnicze roku 2024

Upływający rok był dla mnie intensywny pod względem literackim, mimo że przeczytałam jedynie 69 książek . Wydaje mi się jednak, że tych pozycji było znacznie więcej, te złe zwyczajnie sobie odpuszczałam. Poza tym w zeszytach mam mnóstwo roboczych tekstów recenzenckich, które czekają na swoje ''pięć minut".  Na wschodzie bez zmian. W tym roku wyjątkowo trudnym pod względem geopolitycznym (nie przyniósł rozstrzygnięć, raczej nastąpiła eskalacja konfliktów), nawiązałam mnóstwo współprac recenzenckich, w większości wartościowych. Tak, 2024 r. obfitował w nowinki literackie: Poznałam wielu zdolnych autorów, odkryłam kilka ciekawych wydawnictw; zaufało mi sporo twórców; zaskoczyła mnie kreatywność początkujących pisarzy; doczekałam się patronatu medialnego, fragment mojej recenzji (tzw. blurb) znalazł się na okładce książki. Czas na ranking, aczkolwiek wybór był trudny. Bezapelacyjne pierwsze miejsce przyznałam solidnej monografii poświęconej procesowi w Norymberdze. Kapitalna...

Patolka

Współpraca recenzencka Jeśli chcecie wiedzieć, kim jest tytułowa Patolka , to sięgnijcie po najnowszą powieść Karoliny Wasilewskiej vel Arlety Socjalnej. Debiutująca w 2020 roku pisarka dotyka mocno zaburzonych relacji rodzinnych. Bardzo dobra proza, odkrywająca zakamarki ludzkiej duszy. Narratorka powraca do trudnego dzieciństwa, naznaczonego bólem, cierpieniem, niezrozumieniem, przemocą i uzależnieniem. Ewidentnie zmaga się z syndromem DDA, choć początkowo tego się wypiera. Ktoś mógłby rzec, że przypadek jakich wiele. Owszem. Czy zawsze warto powracać do przeszłości? Bohaterka ma siłę i odwagę, aby zmierzyć się z własnymi przeżyciami. Próbuje też rozliczyć się z przeszłością. Ostatecznie. Raz na zawsze. Paulina musiała szybko dojrzeć, nie miała w zasadzie czasu, aby być dzieckiem. Niewydolność wychowawcza, kiedy zawodzą dorośli, gdy sekrety rodziny wychodzą na jaw. W książce piętnuje autorka hipokryzję i podwójne standardy moralne, co jest dużym walorem. Ludzie z takich rodzin jak na...

Kwanty i spółka: fizyka dla opornych

Zapewne każdy z nas zapamiętał lepiej lub gorzej lekcje fizyki w szkole, można zastanawiać się, ile z przekazywanej wiedzy zostało nam w głowie. Czy były to barwne, interesujące zajęcia, zachęcające do pogłębiania dalszej wiedzy? A może wręcz przeciwnie- nużące doświadczenia, skutecznie zniechęcające do własnych poszukiwań? Andrzej Dragan w znakomitym opracowaniu Kwantechizm 2.0. Czyli klatka na ludzi , próbuje przełamać ten impas. Naukowiec dowodzi, że fizyką można zająć się od jej praktycznego zastosowania w życiu codziennym. O czym wielu pedagogów zapomina. Jak więc rozumieć tę racjonalną gałąź nauki? Z pomocą przychodzi sam Albert Einstein, wyłuszczający podstawowe kwestie: To, co nazywamy fizyką, obejmuje całą grupę nauk przyrodniczych, które opierają swe teorie na pomiarach, i których teorie idee i twierdzenia dają się sformułować za pomocą matematyki. Fizyka, nielubiana przez uczniów, niesie ze sobą wartości poznawcze: Opisuje zjawiska występujące w naszym świecie, tłumacząc lic...