Moje kolejne spotkanie z jednym najbardziej inwigilowanych dziennikarzy w Polsce. Pamiętamy przecież o jego przejściach z jednym z wysokich urzędników państwowych.
Trzy perspektywy, trzy rzeczywistości, jedna historia.
We wstępie przedstawiono poruszającą historię młodego księdza osaczonego przez Służbę Bezpieczeństwa, i którego złamał system komunistyczny. Funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa osiągnęli swój cel, przetrącając kręgosłup moralny dobrze zapowiadającemu się duchownemu. Bohater miał nadzieję, że uda mu się przechytrzyć esbeków, nie wiedział w jakim jest błędzie. To oni ograli jego: pracowali nad nim, aż sam nie wiedział kim jest i dokąd zmierza. Poddał się.
Major Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, komisarz Centralnego Biura Śledczego i dziennikarz śledczy rozprawiają się z systemem władzy, ujawniając kulisy brudnej gry, jej przyczyny, skutki i mechanizmy kłamstw ferowanych od lat przez <elity> na wysokich stołkach, dla których w rzeczywistości liczą się tylko pieniądze i wpływy- cała reszta, to nieistotne szczegóły.
Rozważania zostały podzielone na dwie części, każda z nich posiada cztery odrębne rozdziały oznaczone hasztagiem nigdy się nie poddawaj. Pierwsza z nich stanowi opowieść kontrowersyjnego policjanta Jarosława Pieczonki ps. ''Majami". Przez niektórych postrzegany jest jako mitoman, który przedstawia lukrowane historie nie mające nic wspólnego z prawdą.
Następnie otrzymujemy opis doświadczeń majora Tomasza Budzyńskiego znanego z innych publikacji wespół w Wojciechem Sumlińskim.
Autorzy udowodnili powiązania ludzi na szczytach władzy z tzw. układem gdańskim. Wytypowano zależności mafijno-biznesowe. Pojawiają się znane nazwiska.
Trzymający w napięciu zapis walki o prawdę z wszechwładzą rządzących, a zarazem walki o przetrwanie ludzi pochodzących z różnych światów, których połączyły nieprawdopodobne prawdziwe wydarzenia oraz to, że musieli poznać czym jest śmierć, by na końcu drogi zrozumieć jak żyć.
Ocena: 4.5/5.
5 komentarzy:
Widzę, że dobry reportaż zawsze w cenie. Pozdrawiam w ten niespokojny czas.
Również pozdrawiam:)
Lubię reportaże, ale tutaj mam lekkie wątpliwości czy jednak to książka dla mnie. Choć pewnie gdyby wpadła mi w ręce to bym ją przeczytała :)
Takie ksiązki zawsze budzą emocje i dają do myślenia. Nieczęsto sięgam po reportaże, ale tutaj temat wydaje się bardzo ciekawy. Więc czemu nie.
Książka jest warta uwagi.
Prześlij komentarz