poniedziałek, 27 stycznia 2020

Pasjonujące rozważania

Paweł Lisicki, Grób Rybaka.

Na co dzień autor tej interesującej publikacji piastuje funkcję redaktora naczelnego tygodnika ,,Do Rzeczy".

Mogłoby się wydawać, że Bazylika Świętego Piotra zajmowała miejsce na mapie Rzymu od zawsze. Tymczasem dwa tysiące lat temu na Wzgórzu Watykańskim rozciągały się gaje, parki, pastwiska, nieużytki.
Publicysta w przystępny i zajmujący sposób  charakteryzuje jedno z największych odkryć archeologicznych XX wieku. Jak większość z nas wie, apostoł Piotr należał do najbardziej oddanych uczniów Jezusa, jako pierwszy uznał go za Mesjasza. Dziennikarz odtwarza dzieje tego człowieka. Z dokumentów jasno wynika, że Piotr zginął w Rzymie. W późniejszych wiekach powstała w tamtym miejscu bazylika watykańska.
Na tym terenie zginął śmiercią męczeńską wraz z innymi wyznawcami Chrystusa Apostoł Kefas. Najprawdopodobniej został pochowany w zwykłej ramie wygrzebanej w ziemi. Trzy wieki później nad jego grobem wspaniałą bazylikę wzniósł cesarz Konstantyn.
Paweł Lisicki pracował według zasady znanej historykom: od ogółu do szczegółu. Cechuje go też erudycja, biegłość w posługiwaniu się dokumentami, znajomość epoki. Na kartach książki pyta i udziela odpowiedzi: co stało się z kośćmi św. Piotra? Czy papież miał rację, ogłaszając, iż odnaleziono właściwe miejsce jego pochówku?
Chociaż czas zatarł pamięć o dokładnym miejscu pochówku wielkiego apostoła to domniemaną mogiłę ze szczątkami Piotra przez wieki otaczała nabożna część miliardów pielgrzymów.
Sądzę, że należy zapoznać się z tą arcyciekawą i ważną pracą. Znaczna część z nas nie słyszała o tajemnicy watykańskich podziemi. Teraz jest okazja, aby poszerzyć swoją wiedzę. Naprawdę warto.
Dlaczego w ciągu ostatnich siedemdziesięciu lat tak mało mówi się o tym wielkim odkryciu? Komu mogło na tym zależeć? To najbardziej dramatyczna, pełna zwrotów, zagadek i tajemnic historia ostatnich lat.
Kolejnym walorem Grobu Rybaka jest schludna i ładna szata graficzna. Tekst został wydrukowany na kredowym papierze. Dodatkową wartość stanowią liczne fotografie.

Zachęcam do lektury!

      
Ocena: 5/5.

Brak komentarzy: