Katastrofa elektrowni jądrowej w Czarnobylu wydarzyła się 26 kwietnia 1986 roku. Niektórych z nas nie było jeszcze na świecie. Zaliczana do jednego z największych dramatów przemysłowych XX stulecia. Przyczyną takiego stanu rzeczy była awaria reaktora w wyniku jego przegrzania. Eksplodował wodór, substancje promieniotwórcze...
Każdy z bohaterów tej książki po awarii w Czarnobylu stara się przeżyć: partyjne kierownictwo, urzędnicy średniego szczebla, lekarze, członkowie międzynarodowych organizacji, eksperci i koniec końców zwykli mieszkańcy byłego ZSRR, których los zależy od poprzednio wymienionych. A ci myślą raczej o sobie niż o wspólnym dobru.
O Czarnobylu napisano i powiedziano już wiele. Powstał nawet film.
Publikacja prof. Kate Brown jest godna uwagi. Autorka wiele lat prowadziła badania w tym zakresie. Odbyła liczne kwerendy w archiwach, rozmawiała z mieszkańcami tzw. Strefy Wykluczenia, z politykami (sowieckimi, zagranicznymi). Próbuje więc zrekonstruować wszystkie wydarzenia, mające miejsce po wybuchu. Kate Brown pisze o kłamstwach, matactwach na szczytach władzy. Nie jest żadną tajemnicą, że Gorbaczow tuszował sprawę.
Równocześnie trwała inna akcja- propagandowa- a jej stawką były nie tylko interesy Związku Radzieckiego, lecz także wszystkich państw wykorzystujących energię jądrową.
Dokument składa się z poglądów i opinii samej badaczki. Nie wszystkie twierdzenia zostały zweryfikowane u źródła. Nie mniej jednak praca zawiera doskonały portret Związku Sowieckiego i jego dygnitarzy.
Błąd człowieka przyniósł ogromne reperkusje. Odczuwalne do dziś.
Książkę czyta się dobrze, choć to nie jest lektura łatwa, ani przyjemna. Czytajcie!
Dokument składa się z poglądów i opinii samej badaczki. Nie wszystkie twierdzenia zostały zweryfikowane u źródła. Nie mniej jednak praca zawiera doskonały portret Związku Sowieckiego i jego dygnitarzy.
Błąd człowieka przyniósł ogromne reperkusje. Odczuwalne do dziś.
Książkę czyta się dobrze, choć to nie jest lektura łatwa, ani przyjemna. Czytajcie!
Ogólna ocena: 4.5/5.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz