niedziela, 2 czerwca 2024

Znów na podium!

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Kim jest narratorka tej zajmującej opowieści? Agnieszka Kobus- Zawojska ma bogatą kartotekę sportową, jeśli chodzi o osiągnięcia. Karierę sportową rozpoczęła w 2003 roku, w konkurencji Mistrzostw Polski Młodzików w Kaliszu zajęła trzecie miejsce. Należy do utytułowanych wioślarek: mistrzyni olimpijska z Tokio (2020 r.) i brązowa medalistka igrzysk z Rio (2016 r.).


Ciekawostkę w biografii Agnieszki Kobus stanowi fakt, iż jej rodzice w latach 70. i 80. ubiegłego wieku należeli do Warszawskiego Towarzystwa Wioślarskiego.

W powstałej książce wespół z dziennikarzem Michałem Ligęzą sportsmenka opowiada o swoich zmaganiach z podstępną chorobą.
Tak, depresja atakuje znienacka i zbiera potężne żniwo. Nie rozróżnia płci, wieku ani statusu społecznego. Nie mają dla niej znaczenia sukcesy prywatnej zawodowe. Depresja swoich ofiar szuka wszędzie.


Agnieszka Kobus- Zawojska to obecnie spełniona, szczęśliwa mama oraz żona. Jednak nie zawsze tak było. Jak to się stało, że dwukrotna medalistka olimpijska zachorowała na depresję? Była przecież u szczytu sławy, miała wszystko, jakie okoliczności na to wpłynęły? Tego dowiemy się z lektury publikacji Mój wyścig z depresją.

Wioślarka skrupulatnie odnotowuje każdy dzień walki o siebie, gorzko reasumuje: Piętnaście lat zawodowej kariery na światowym poziomie odcisnęło piętno na mojej psychice. Po wielkich sukcesach zapadł zmrok. Przykre. Cóż, stara prawda głosi, że każdy sukces ma swoją cenę, często bardzo wysoką.

Sporo miejsca kobieta poświęca swojemu trenerowi, pod adresem którego wysuwa szereg rozmaitych pretensji. Nie szczędzi mu słów krytyki, uzasadnionej bądź nie, to pozostawiam osądowi czytelników. Agnieszka nadmienia również, iż w początkowej fazie choroby spotkała się z niezrozumieniem, jakby środowisko, w którym przebywała, nie mogło zrozumieć, że dopadła ją depresja (klasyczne reakcje: ''weź się w garść", ''to minie", etc.).

Autorka wprowadza nas w świat sportu, bezwzględności, niekiedy i brutalności. Tutaj nie zawsze i nie wszyscy grają fair. Ciągły wyścig z czasem, nieustanna rywalizacja, nieuczciwość i zawiść.

Brawo Agnieszko! Ty jednak wygrałaś życie, pokonałaś groźną konkurentkę i znów jesteś na podium!

2 komentarze:

Jardian pisze...

Zapisuje tytuł i pozdrawiam .

Jardian pisze...

Zapisuję tytuł i pozdrawiam .