środa, 25 sierpnia 2021

'Nie ma przypadkowych spotkań. Każdy napotkany człowiek jest albo lekcją, albo sprawdzianem, albo prezentem'

Remigiusz Mróz, Wybaczam Ci.

Czy tak było w przypadku Iny?

Początek najnowszego thrillera pióra płodnego pisarza zapowiada się intrygująco i obiecująco. Dawno już nie czytałam czegoś równie dobrego w tym gatunku. I choć miałam wątpliwości co do słuszności sięgnięcia po tę właśnie pozycję, to w miarę czytania wyzbyłam się dotychczasowe obiekcji.


Wydaje się, że główna bohaterka prowadzi spokojne i uporządkowane życie u boku ukochanego mężczyzny. Ina jest spełniona na wielu polach: prywatnym i zawodowym. Jak dotąd, jej życie nie jest naznaczone żadnym dramatem, nie ma poważniejszych frasunków. Ale czy na pewno? Młodym do szczęścia brakuje tylko upragnionego dziecka. Niestety, wszystko zmienia się za sprawą pewnych uwarunkowań, na jaw wyjdzie wiele rzeczy.

Gdy najbliższy człowiek okazuje się być kimś innym, niż sądziliśmy.

Jak dalej potoczą się losy Iny i Rafała? Co takiego kobieta odkryła? Czy mąż czegoś przed nią nie ukrywa, jakie ma intencje? I kim naprawdę jest? Jak byśmy się zachowali na miejscu bohaterki, dowiadującej się, że jej partner nie jest tym, za kogo się podaje. Czy miała prawo zwątpić w jego szczerość i uczucia?

Czy Remigiusz Mróz czymś mnie zaskoczył? Oczywiście. Niesztampową i świeżą fabułą. Thriller czyta się szybko, niekiedy pisarz dawkuje emocje, częściej jednak dostajemy ich aż nadto. Wprawdzie zbyt duża ilość wątków może rozmywać całościowy sens, ale moim zdaniem tak się nie stało. Akcja jest dynamiczna i rozwojowa.

Ile wiemy o swoich najbliższych, a ile chcemy wiedzieć?

Lejtmotyw zasługuje na uznanie, plus za poruszenie kolejnego, ważnego społecznie tematu, jakim jest pedofilia. Tym razem tego czynu dopuścił się trener wobec swojej podopiecznej. Przewija się również wątek służb i agentów pracujących pod przykryciem.

Czy pozornie niezwiązane ze sobą sprawy przynoszą odpowiedzi na postawione wcześniej pytania? Czy warto dać kolejną szansę komuś, kto już raz nadwyrężył nasze zaufanie? Czy Ina się na to zdobędzie?

 I jak to u Remigiusza Mroza bywa, gdy już jesteśmy przekonani, iż sprawa została wyjaśniona, nagle pojawiają się nowe, zupełnie nieznane okoliczności. Wiele zmienią.

1 komentarz:

Jardian pisze...

Będę miał na uwadze Lady Makbet powyżej recenzowaną książkę. Coś czytałem z Autora, ale to było dość dawno, jeszcze na poprzednim bloku chyba. Pozdrawiam po aktywnym poranku :)