Na ten niespokojny czas proponuję Wam wspaniałą monografię pióra Roberta J. Kudelskiego, wysokiej klasy historyka, Zaginiony Rafael. Kulisy największej kradzieży nazistów.
Wiadomo już, że na początku XIX stulecia w zbiorach familii Czartoryskich znajdowały się dobra narodowe jak: Dama z gronostajem, Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem oraz Portret młodzieńca.
Ród Czartoryskich miłuje sztukę, która ma być dla potomnych. Dbali o dziedzictwo, pamiątki, precjoza i inne kosztowności. Szczególny wkład dla krzewienia kultury wykazuje Izabela z Flemingów Czartoryska.
Potomek Adama Jerzego, książę Władysław Czartoryski sprowadza Portret młodzieńca do Polski (lata 70 XIX wieku). Jednak ten niezwykły obraz co na desce namalowany zostaje wystawiony w Muzeum Czartoryskich dopiero dekadę później.
Podczas I wojny światowej wymienione dzieło zostają wysłane do Wiednia. Do Krakowa powraca dwa lata po zakończeniu konfliktu, w 1920 roku.
W 1939 roku Dama z gronostajem , Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem, a także Portret młodzieńca zostają oznaczone literami LRR ( Leonardo, Rembrandt, Rafael). O zbiory, zawziętą rywalizację prowadzą przywódcy Trzeciej Rzeszy. Pamiętamy przecież, że 15 listopada 1939 roku Hans Frank wydaje rozporządzenie zapowiadające, iż majątek Polski (ruchomości i nieruchomości) przechodzi na własność władz okupacyjnych, Na reakcję Henricha Himmlera nie trzeba było czekać, poleca więc konfiskatę dóbr, które znajdują się w archiwach, muzeach, zbiorach publicznych i prywatnych, będące w polskich i żydowskich rękach.
Koniec końców, Portret młodzieńca dostaje się w ręce Franka, ale uciekając z Krakowa, rozkazuje wywieźć go do Niemiec. Jednak tutaj sprawa się komplikuje. Pełnomocnik gubernatora na Wawelu ds. sztuki Wilhelm Palezieux myli obraz Rafaela Santi z innym, co przyczynia się do jego zaginięcia. W efekcie pojawia się trop dolnośląski, chodzi o miejscowość Sichów w powiecie jaworskim....
Każdy aspirujący narodowy socjalista chciał być właścicielem prywatnych zbiorów sztuki (...). W zasadzie trudno dziś znaleźć osobę, która widziała to dzieło na własne oczy...
Zaginiony Rafael to poważna monografia naukowa, posiadająca trzech recenzentów akademickich. Ukazała się w 2014 roku, mamy solidne przypisy oraz bibliografię. Pracę czyta się jak najlepszy kryminał, tyle że to nie jest fikcja.
3 komentarze:
To musi być świetna książka. Byłem ostatni raz w Muzeum Czartoryskich w 1999 roku. Niezapomniane przeżycie. Chętnie sięgnę po tę publikację. Pozdrawiam !
Ciekawa publikacja. Będę mieć ją na uwadze.
Czytałam już beletrystykę o tym obrazie. Ta publikacja też może okazać się ciekawa.
Prześlij komentarz