piątek, 11 grudnia 2020

Homo homini lupus est...

Przy piątku pozmawiajmy o nieco zapomnianej już książce  jednego z biografów naszego noblisty: Paweł Zyzak, Gorszy niż faszysta.  

W telegraficznym skrócie postaram się Wam przypomnieć, kim jest autor. Jego debiut przypada na 2003 rok, kiedy w artykule Czy diabeł jeździ na Woodstock, podejmuje się surowej recenzji znanej imprezy. W tekście tym, Zyzak krytycznie odnosi się do organizatorów i Jerzego Owsiaka.


Świeżo upieczonemu magistrowi, absolwentowi Uniwersytetu Jagiellońskiego rozgłos przynosi  monumentalna praca  (licząca 626 strony): Lech Wałęsa. Idea i historia. I od tego momentu zaczynają się dla niego bardzo poważne problemy.. Wszystko, dlatego że ma czelność zaprezentować przywódcę ''Solidarności" w prawdziwym świetle...  To preludium do tzw. sprawy Zyzaka.

Człowiek nie jest stworzony do klęski. Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać.

Reakcja byłego prezydenta jest zrozumiała i klarowna, natomiast do chóru oskarżycieli dołącza ówczesny premier Donald Tusk. W swojej arogancji zapowiada wewnętrzną kontrolę Uniwersytetu Jagiellońskiego. Niebywałe, że w kraju rzekomo demokratycznym, polityk chce dyktować, jakie standardy powinny obowiązywać w nauce...

Do ataku przystępują media z Gazetą Wyborczą  na czele . Zaś Stefan Niesiołowski urządza happeningi, domagając się zwolnienia z pracy promotora Pawła Zyzaka. Znienawidzony przez wielu, oskarżany o homofobię i inne podobne rzeczy.

Rozważania są zapisem brutalnej nagonki, również ze strony ludzi nauki, władz uczelnianych. Historyk zostaje obrzucony niewybrednymi kalumniami, utrudniano mu podjęcie pracy. Niemal wszystkie ośrodki akademickie odmawiają przyjęcia go na studia doktoranckie. Ostatecznie autor ukończy je na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, uzyskując stopień doktora nauk humanistycznych.

Przez karty Gorszy niż faszysta przewija się  historia Instytutu Pamięci Narodowej i proces zmian jakie nastąpiły w tej instytucji. Niektóre poglądy najsłynniejszego magistra w Polsce są sporne, można z nim polemizować, ale to co go spotkało, przechodzi ludzkie wyobrażenie. Brakuje mu też dystansu i chłodnej oceny sytuacji. Ale generalnie publikacja prezentująca dzieje Wałęsy zasługuje na uwagę.

Ocena: 5/5.

2 komentarze:

Jardian pisze...

Cenię sobie takie treściwe recenzje Lady Makbet. Ślę pozdrowienia w niespokojny czas. A u mnie kierunek: mediewistyka :)

Martyna pisze...

Myślę, że to książka warta przeczytania ;)