środa, 16 września 2020

Gdy żona polityka...

Małgorzata Tusk, Między nami.

Małżonka byłego premiera, zapewne naśladując Danutę Wałęsę, postanowiła uraczyć nas swoimi wspomnieniami. Zawarła w nich opisy życia w PRL-u, czasy studiów historycznych na Uniwersytecie Gdańskim, szybkie zamążpójście.


Wychodząc za mąż po trzech miesiącach znajomości, nie kalkulowałam jak będzie wyglądało nasze życie, skąd weźmiemy pieniądze i gdzie zamieszkamy. Miłość i młodość skłaniały do ryzyka.

Tytuł rozważań wskazuje na to, iż autorka pragnie zdradzić nam jakieś sekrety, znaleźć nić porozumienia. Mogło być ciekawie, a wyszło tak sobie.

Nigdy nie wyobrażałam sobie życia poza Sopotem. Mój mąż miał być nauczycielem, a ja od zawsze chciałam zajmować się historią. Szybko przekonałam się jednak, że życie lubi zaskakiwać.

Jestem przekonana, że książka Między nami ma charakter stricte komercyjny, nastawiona na zysk.Sama treść jest monotonna, kobieta nie ma nic specjalnego do powiedzenia, prócz banałów i wytrychów.

Wzięliśmy ślub na studiach i choć minęło tyle lat, nadal jesteśmy razem. Pamiętam, jak biegałam z brzuchem na manifestacje, stałam w kolejkach do pustych sklepów, robiłam dzieciom rosół na kości ze schabu, jak woziliśmy z Donkiem stoczniowcom arbuzy.

Wydaje się, że Małgorzata Tusk stara się uchodzić za osobę skromną, powściągliwą i trochę wycofaną. Z jej wspomnień wynika, że życie z politykiem do najłatwiejszych nie należy, zwłaszcza, jeśli ten potrafi powiedzieć połowicy, że ma krzywe nogi.  

Polityka zawsze była pasją mojego męża, a z pasją nie da się konkurować. Kiedy pojawił się Michał, potem Kasia (...), a ja zorientowałam się, że całymi dniami siedzę w domu, postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i żyć tak jak chcę. Bez dopasowywania się, bez poświęcania, bez życia w cieniu. Zbudowałam sobie własny świat. Na Parkowej zaczęłam życie po raz drugi. Nauczyłam się walczyć o swoje małżeństwo, rodzinę i przyjaźnie (...).

Moja ocena: 3,5/5.                                                 

1 komentarz:

Jardian pisze...

Raczej będę omijać. Pozdrawiam :)