Przejdź do głównej zawartości

Posty

One wiedzą, czym jest niepewność i strach

  Zwłaszcza w obliczu głodu, śmierci i konfliktu i zbrojnego. Gdy 24 lutego wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę, siostry zakonne rozpoczęły własną walkę o człowieczeństwo w piekle wojny. Służebnice wciąż tam są i nieustannie doświadczają podobnych uczuć jak ich ukraińscy podopieczni. Z kosztami natury psychologicznej włącznie. Ocierają pierwsze łzy, tulą wystraszonych najmłodszych, pocieszają w chwilach niepokoju. Organizują schronienie, pomoc humanitarną, opatrują rany.   Siostry zakonne, które podjęły się heroicznego czynu, aby wspierać wszystkich zmagających się ze skutkami rosyjskiego barbarzyństwa, pochodzą głównie z Polski. Jest ich naprawdę wiele: Siostry Werbistki; Siostry od Aniołów; Józefinki; Niepokalanki; Dominikanki; Nazaretanki Szarytki; Karmelitanki; Elżbietanki; Kapucynki; Ta lista jest oczywiście znacznie dłuższa. Reportaż Siostry nadziei  przynosi wiarę w człowieka, jednak z wiadomych względów, nie jest to lektura łatwa. Bohaterki książki Agaty Puścikow...

Lukrowana autobiografia pierwszej damy

Mimo upływu lat od czasów prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego, jego małżonka wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością. Jolanta Kwaśniewska z domu Konty, nadal zajmuje wysoką lokatę w rozmaitych rankingach. W 2020 roku działaczka społeczna została uznana na najlepszą pierwszą damę przez Instytut Badań Rynkowych. Swoją funkcję sprawowała w latach 1995-2005. Czego możemy spodziewać się po Pierwszej Damie ,  wywiadzie-rzece, przeprowadzonym przez Emilię Padoł?   Zaznaczam, że treść nie zaskakuje wybitnością, jest niepotrzebnie rozwlekła i przewidywalna. Najciekawsze są wspomnienia Jolanty Kwaśniewskiej dotyczące domu rodzinnego, w którym się wychowywała (srogi i wymagający ojciec, opiekuńcza matka). Prawniczka wspomina rodziców, w szczególności tatę Juliana, pochodzącego z Kresów. Konty jako piętnastoletni chłopiec był świadkiem kaźni swoich najbliższych. Przyszły pułkownik Ludowego Wojska Polskiego widział i przeżył dużo, podobnie jak inni z tamtych stron. Rozmowa z prezyden...

Seriale: nikt nie ogląda, ale każdy zna

Czyli rzecz ma się podobnie jak z muzyką disco polo. Katarzyna Czajka-Kominiarczuk pisze, choć nie podaje żadnych konkretnych statystyk: Seriale oglądamy wszyscy. No może nie wszyscy, ale z roku na rok jest nas coraz więcej. Stały się one jednym z najważniejszych elementów kultury. Rozmawiamy o nich ze znajomymi, kłócimy się w sieci, oceniamy w kuchni w pracy. Wiadomo, że na przestrzeni lat dokonała się rewolucja, jeśli chodzi o sposób opowiadania historii. Zaczęto poruszać coraz poważniejsze tematy, kwestie o charakterze społecznym stały się powszeche (przemoc, choroby, zdrady, uzależnienia).   Nastąpił rozwój platform streamingowych, umiejętnie wyczuwających upodobania swoich klientów. Rozdziały w książce  Seriale. Do ostatniego odcinka , ułożone są chronologicznie, tematycznie, co sprawia wrażenie uporządkowania i przejrzystości. Nadmienię tylko, że autorka w większości omawia zagraniczne produkcje. W każdej części omówiono zagadnienia tożsame z serialami, niekiedy kultowym...

Ołena. Po prostu

Alina Makarczuk na łamach broszury, gdyż biografią tego nazwać nie można, kreśli przed nami portret skromnej, ciepłej i inteligentnej małżonki przywódcy walczącej Ukrainy. O tym, że tak jest, nie mam wątpliwości, natomiast mam wątpliwości co do obiektywizmu autorki. Opowieść ta jest dziwna, niespójna, nieuporządkowana. Nie klei się, choćby ze względu na masę powtórzeń i zlepek informacji. Ołena Zełenska rzeczywiście sprawia wrażenie kobiety o ujmującej osobowości. Tyle że działalność Pierwszej Damy ukazano w mdłej, przesłodzonej formie. Zresztą sama zainteresowana nie życzyła sobie powstania tej książki, której chyba daleko do blichtru i samouwielbienia. Dziennikarka przywołuje słowa bohaterki:  Nie powinniśmy być wiszącymi obrazami na ścianie. Ołena Zełenska, z wykształcenia architekt, z pasji scenarzystka skeczy kabaretów, w których występował jej przyszły mąż. Na razie od sceny trzyma się z daleka. Wówczas jeszcze nie przypuszcza, że i tak będzie zmuszona wystąpić na innej sceni...

Życie w cieniu okupacji

Jak Wam mija dzień? Mam nadzieję, że spokojnie, tymczasem mam dla Was nową propozycję czytelniczą. Jest nią książka   Okupowana Polska w liczbach . Zaciekawieni? Uprzedzę od razu, że nie jest to żaden nudny rocznik statystyczny, to próba przyjrzenia się codziennemu życiu rodaków pod niemieckim i sowieckim ''butem''. Mam jednak kilka uwag co do jakości merytorycznej, ale o tym za moment. Zagadnienia przedstawione w recenzowanej pracy mają charakter polityczny, społeczny, kulturalny. Rozdziały są treściwe i zwięzłe, liczą zaledwie od pięciu do ośmiu stron, sam sposób prowadzenia narracji też nie wzbudza większych zastrzeżeń. W związku z powyższym tematyka ta jest serwowana czytelnikowi w dużym uproszczeniu, telegraficznym wręcz skrócie. Być może wynika to z takiego ogólnego przyjęcia koncepcji opracowania. Jakich treści możemy się spodziewać? Podczas kampanii wrześniowej Niemcy zabili 100 000 polskich cywilów; Tylko na ''Zachodniej Białorusi" obrabowano 3170...

Niewidzialne: bezdomność kobiet w Polsce

  O sytuacji wszystkich pozostających bez dachu nad głową w Polsce, pisze i mówi się oszczędnie. Zupełnie jakby bezdomność nie istniała, ale istnieje. Przyjęliśmy myślenie, że problem ten dotyczy wyłącznie mężczyzn. Reportaż Sylwii Góry pokazuje, że jest zgoła inaczej. Autorka  sięga do historii, przywołuje ustawę o pomocy społecznej z 1923 roku; zatem już w Niepodległej rozważano nad powyższymi kwestiami. Oddaje głos swoim bohaterkom, ich mianownikiem wspólnym pozostają choroby, uzależnienia, przemoc. Co w sytuacji, gdy taka kobieta jest w ciąży? Na jaką pomoc może liczyć? Dlaczego doktorantka znalazła się w schronisku? Bezdomność jest ''demokratyczna" i dotyczy osób o zróżnicowanym statusie społecznym. Współorganizatorka Festiwalu Dekonstrukcji Słowa Czytaj!, obala popularne schematy myślowe. Sylwia Góra rozmawia także z Jakubem Wilczkiem-współzałożycielem i prezesem Ogólnopolskiej Federacji na rzecz Rozwiązywania Problemu Bezdomności. Wywiad z ekspertem stanowi podsumow...

Prawda i fikcja o Akcji Wisła'47

W kwietniu 1947 roku komuniści dzierżący ster rządów po sfałszowanych wyborach rozpoczęli akcję przesiedleńczą. Proceder objął Ukraińców, Łemków, Bojków oraz polsko-ukraińskie rodziny z południowo-wschodnich ziem Polski na zachód. Ów miał charakter polityczno-wojskowy. Operacja ta do historii przeszła pod nazwą  Akcja Wisła'47. Grzegorz Motyka, historyk i autor wielu publikacji, do tematu podszedł w sposób rzetelny, o czym świadczy bogaty materiał źródłowy. Natomiast polemizować można w kwestii rozłożenia akcentów dotyczących doświadczeń Polaków i wschodnich sąsiadów. Nie chcąc uderzać w patetyczne tony, naukowiec, charakteryzując ten bez wątpienia haniebny proceder, będący sumieniem władz komunistycznych, przywołuje definicję Akcji Wisła, obowiązującą w ogólnodostępnej literaturze przedmiotu. Badacz podaje, że akcja przesiedleńcza dotyczyła: Przymusowego przemieszczania ludności cywilnej legalnie zamieszkującej swoje siedziby.  Motyka podsumowuje, że Akcja Wisła:   Była ...