niedziela, 10 stycznia 2021

Media jako czwarta władza

Czytam sobie o tym polskim Lwowie, tymczasem porozmawiajmy o współczesnej prasie i telewizji.

Nie ulega najmniejszej wątpliwości, iż media odgrywają istotną rolę w społeczeństwie. Pełnią rozmaite funkcje (informacyjne, opiniotwórcze czy też rozrywkowe). Zdarza się, że dziennikarze nie wykonują swoich zadań należycie i z powagą. Jawnie opowiadają się po stronie danego polityka (zarzut ten dotyczy wszystkich wiodących stacji telewizyjnych), bez umiaru okładają swoich antagonistów. Innych, złych (ich zdaniem) obrzucają kalumniami, obelgami. Agitacja polityczna jest nie do przyjęcia.

 Publicysta powinien być obiektywny i bezstronny, z tym różnie bywa. Niekiedy łamie zasady etyki dziennikarskiej, manipulując faktami i wprowadzając czytelników w błąd. Zdarza się, że brakuje im dystansu do opisywanych wydarzeń, zjawisk. Niektórzy w swoich wizjach stracili zdolność racjonalnej oceny sytuacji, pragną uchodzić za niezależnych, niepokornych, lecz stali się zakładnikami jednej opcji. Mam tu na myśli pewnego redaktora, który wykazał się odwagą prezentując taśmy z wstawionym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim w Charkowie. Dziś zostały popłuczyny.

Na łamach tygodników opiniotwórczych pojawiają się piękne i szczytne hasła o demokracji, wolności i demokracji. I najczęściej się na tym kończy. Antyklerykalna nagonka oraz totalne zaślepienie na rzetelne argumenty, przynoszą opłakane skutki. Umiejętność oddzielenia informacji od komentarza też jest ważną cechą. 

Dziennikarze portalu jagiellonski24.pl ustalili, że aż 76%  mediów znajdowało się w rękach obcego kapitału, głównie niemieckiego: Bauer (segment prasy kobiecej), Ringer Axel Spirnger, Polska Press ( zakupiony przez grupę Orlen). Jak widać polski rynek zdominowany był przez zagraniczne koncerny. Rzutowało to oczywiście na ogólną ocenę naszego kraju, szczególnie, gdy powstawały kłamliwe teksty na temat historii Polski.

Serwisy informacyjne w propagandzie przechodzą samych siebie, Goebbels ma zdolnych naśladowców:) Giovanni Sartori, włoski politolog podsumował: Telewidzenie zmienia naturę człowieka. Cóż wiele prawdy w tym jest, podobnie jak w innej konkluzji: Telewizja wszystko przemienia w spektakl. Bywa, że dla pewnych ludzi kluczowe jest jedynie to co widzą, bez szerszego kontekstu i próby zrozumienia okoliczności.

I w tym momencie przypomniał mi się znakomity film Ewy Stankiewicz i Anny Ferens Trzech kumpli, który emitował TVN. Czy dziś zachowaliby się podobnie?

Ciekawy dodatek historyczny jednego z tygodników opinii.

Giovanni Sartori, Homo videns. Telewizja i pomyślenie.

7 komentarzy:

Ew pisze...

Czytałam książkę "Czwarta władza szóstej B", w której też poruszano motyw czwartej władzy, ale na przykładzie dzieci. Przyznam, że warto zapoznać się z tematem i uświadomić sobie, jak możemy być manipulowani.

LadyMakbet33 pisze...

Słyszałam o tej książce, ale nie miałam jeszcze okazji jej przeczytać. Dzięki za przypomnienie:)

crouschynca pisze...

Przyznam, że staram się trzymać z dala od polityki itp. - nawet w powieściach, acz polityczne poglądy w prasie nie są dla mnie obcym zjawiskiem. Cóż, takie życie. :(

Jardian pisze...

Świetny wpis Lady Makbet. Żyjemy nadal w "cywilizacji obrazkowej" - przypominają mi się zajęcia z Historii Powszechnej Średniowiecza, w 2002 - im roku. Należy chyba po prostu zachować dystans. Telewizji mało teraz oglądam. W niezbyt odległej rodzinie mam dziennikarza, ale nie mam z nim kontaktu. Pozdrawiam po porannych poniedziałkowych zakupach. Pozdrawiam Lady Makbet :)

Himawan Sant pisze...

Zgadzam się, że dziennikarz powinien być neutralny, a nie opowiadać się za jedną konkretną rzeczą.
Interesujący artykuł.

Pozdrowienia z przyjaźni.

Naćpana Książkami pisze...

Idealna pozycja dla mojego taty.

Cyrysia pisze...

Nie przepadam za polityką, niemniej jednak denerwuje mnie ta jawna agitacja polityczna ze strony niektórych dziennikarzy.