wtorek, 29 września 2020

Zbrodnia, która pozostała bez kary. Odsłona pierwsza.

Cezary Łazarewicz, Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka.

Główny bohater był synem opozycyjnej poetki, Barbary Sadowskiej. Młody człowiek mający przed sobą całe życie, plany i marzenia. Być może zamierza podjąć dalszą naukę, albo robić coś zupełnie innego.

12 maja 1983 roku zmieni wszystko... Wówczas to absolwent XVII LO im. Andrzeja Frycza- Modrzewskiego świętuje zdanie egzamin maturalnego. Nie dane mu będzie zbyt długo cieszyć się  sukcesem. Wrogowie jego matki tylko czekają na jakąś okazję. I ta się nadarza. Grzegorz Przemyk zostaje zatrzymany na Placu Zamkowym w Warszawie przez funkcjonariuszy milicji, ponieważ rzekomo jego zachowanie wzbudza zaniepokojenie. Ujęto także jego kolegę, Cezarego Filozofa, obaj młodzieńcy nie mają przy sobie dokumentów potwierdzających ich tożsamość. W komisariacie maturzysta  zostaje dotkliwie pobity, umiera trzy dni później.

Ludzie o miedzianym czole, utożsamiający milicję z władzą, postanowili poświęcić prawdę dla swoich doraźnych korzyści, skompromitować wymiar sprawiedliwości w Polsce  cynicznymi manipulacjami, które będą niegdyś książkowym przykładem niesprawiedliwości.

Cezary Łazarewicz w drobiazgowy sposób roztrząsa, prześwietla powyższą historię. Obnaża zjadliwość i makiawelizm ówczesnych rządzących. Przypomina też o sytuacji sanitariuszy i lekarzy z pogotowia, których wrobiono w zabójstwo chłopaka.

W czasie śledztwa i rozprawy władze PRL za wszelką cenę starały się odwrócić uwagę od milicjantów, próbując przerzucić odpowiedzialność na sanitariuszy i lekarzy.

Reportaż Żeby nie było śladów obrazuje bezradność i inercję komunistów, również po transformacji ustrojowej. I jeszcze te kpiny generałów: Jaruzelskiego i Kiszczaka w żywe oczy matki. Swoje dołożył Jerzy Urban, naczelny propagandysta tamtego ustroju.

W opowieści o Przemyku autor wplata historie jego rodziców- poetki Barbary Sadowskiej i ojca Leopolda, przyjaciół, świadków jego pobicia czy sanitariuszy, niesłusznie oskarżonych o zabójstwo. Jednocześnie odkrywa kulisy działań władz i wpływ, jaki na tuszowanie sprawy wywarli między innymi Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak czy Jerzy Urban.

Skandalem jest fakt, iż oprawcy, ale też  ich mocodawcy pozostali bezkarni i nieosądzeni. Rzecz to niesłychana, była zbrodnia, nie ma kary. Inspiratorzy tego morderstwa wiedli spokojne i dostatnie życie, demokratyczna Polska im to zagwarantowała. Podobnie jak nietykalność. Byli honorowani na salonach, przez niektórych nazywani ludźmi honoru. Pewien znany redaktor naczelny powiedział wprost: Odpieprzcie się od generała! Zapewne większość Czytelników zgodzi się z tym stwierdzeniem. Nie dosięgła ich karząca ręka sprawiedliwości.

To jedna z najgłośniejszych zbrodni lat osiemdziesiątych w PRL. W pogrzebie chłopca wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy ludzi. którzy w podniesionymi w znaku wiktorii dłońmi, w całkowitym milczeniu odprowadzali trumnę na Powązki.

W tej potrzebnej książce dziennikarz uwypukla największe kłamstwa, mechanizmy zła, manipulacji. Lektura obowiązkowa dla każdego Polaka.

Ocena: 5/5.








  

7 komentarzy:

Jardian pisze...

Bardzo dobra recenzja Lady Makbet. I ja idę w stronę biografii - reportaży i literatury faktu. Ślę jesienne już pozdrowienia, znad słabej rozpuszczalnej :)

LadyMakbet33 pisze...

Cieszę się, czytam ''Mademoiselle Coco" i pozdrawiam:)

Ew pisze...

Tym razem spasuję. Książka jakoś tematycznie mnie nie przekonuje. :)

Stokrotka pisze...

Przerażające są takie wydarzenia z poprzedniego ustroju....
Dobrze że powstała ta książka.
Dziękuję Ci.

LadyMakbet33 pisze...

Cieszę się i dziękuję za komentarz:)

Tematy-do-rozmowy pisze...

Historią zabójstwa Grzegorza Przemyka po raz pierwszy przejęłam się na studiach. Aż wplotłam wątek jego nagrobnej inskrypcji w zakończenie pracy magisterskiej (choć pisałam o toposie cmentarza w poezji dwudziestolecia międzywojennego). Chcę przeczytać tę książkę.

LadyMakbet33 pisze...

Przeczytaj, nie pożałujesz:)