sobota, 12 września 2020

Wołyń. Niezagojone rany krwawią

 Anna Herbich- Zychowicz, Dziewczyny z Wołynia.

Dziś pragnę polecić Wam przejmującą książkę, na którą składają się relacje ocalałych dzieci z Rzezi Wołyńskiej. Wspominają o bestialsko zamordowanych rodzicach, dziadkach, rodzeństwie. Dziewczęta bezradnie patrzyły na śmierć swoich najbliższych. One przeżyły, pamiętają i dają nam świadectwo, abyśmy i my nie zapomnieli.

W 1939 roku sielskie życie na Wołyniu się kończy. Polska upada, zmieniający się okupanci sieją postrach. Jednak największe zagrożenie przychodzi ze strony, z której nikt się nie spodziewał. Sąsiadów, Kumów, Ukraińców. Wiedzeni banderowską wizją Ukraińcy zaczynają mordować Polaków.

Rozalia miała osiem lat, gdy wydarzyła się ta potworność, ocalała tylko dlatego, że ukryła się w piwnicy. Z kolei Zofia zapamiętała ostrzeżenie od Ukrainki:Jutro ma was tu nie być. Będą mordowali".Niestety, mało kto posłuchał  położnej, ocaleli nieliczni. Teodora uczestniczyła we mszy św., gdy wściekli i rozzuchwaleni oprawcy napadli na kościół w Kisielinie. Uratowała się z płonącej dzwonnicy.

Przez tyle lat żyliśmy obok siebie.

Tych historii jest dziewięć, a każdy z rozdziałów poświęcony jest innej bohaterce.

Rys historyczny.

Według oficjalnych szacunków, UPA na terenie Wołynia i Galicji Wschodniej eksterminowała ponad 100 tys.naszych rodaków.Bandyci byli bezwzględni, nie mieli litości dla kobiet i dzieci, posługiwali się narzędziami rolniczymi jak: siekiery, kosy, widły... Ginęli tylko dlatego, że byli Polakami. Przewodził im Stephan Bandera (prowidnyk), który jasno określił zadania: Mieli być zabijani tak, żeby poczuli, że umierają.

Nacjonaliści UPA dokonali bestialskiego  ludobójstwa Polaków. Celem było stworzenie jednolitej etnicznie Ukrainy.

Pamiętajmy, że zalążkiem wydarzeń był już rok 1942, ludność polską zaczęto wybijać w pień na wschodzie Wołynia, przez zachód aż do Włodzimierza Wołyńskiego. Doskonała znawczyni tematyki, Ewa Siemaszko nazwała rzeczy po imieniu: Wędrujące piekło. Kaci dobrze znali teren i polskich sąsiadów. Współautorka fundamentalnej pracy:Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia, konkluduje: Ta zaplanowana, organizowana przez OUN i przeprowadzona wraz z UPA (...) akcja fizycznej eksterminacji Polaków jako grupy narodowościowej, kwalifikowana jako ludobójstwo w świetle <Konwencji ws. zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa z 1948 r.> była wyjątkowa ze względu na skalę i sposoby okrutnego traktowania ofiar. Było to genocidum atrox, tj. ludobójstwo barbarzyńskie, dzikie, szczególnie bestialskie.

Wołyń (wraz z całą Ukrainą) już w XVI wieku został przyłączony do Polski, było to za panowania Zygmunta Augusta. w 1569 roku w uchwalonym akcie unii lubelskiej, szlachta ruska wyraziła taką wolę. Rozbiory przyniosły  aktualizację mapy politycznej. Wołyń znów znalazł się pod butem Rosji, obszar Małopolski Wschodniej pod berłem Austrii. Na podstawie traktatu ryskiego z 1921 część Wołynia znalazła się w granicach naszego kraju, od 1939 w ZSRR.

Na koniec przypomnieć należy o Dekalogu ukraińskiego nacjonalisty z 1929 roku: Nie zawahasz się spełnić największej zbrodni, kiedy tego wymaga dobro sprawy. Nienawiścią oraz podstępem będziesz przyjmował wrogów Twego Narodu. Będziesz dążył do rozszerzenia siły, sławy, bogactwa i obszaru państwa ukraińskiego nawet drogą ujarzmienia cudzoziemców.

Trudna  to i bolesna tematyka, jednak książkę warto przeczytać.

Ocena: 5/5.

Zalecana lektura uzupełniająca:

- Motyka Grzegorz, Od rzezi wołyńskiej do akcji ''Wisła".

-Motyka Grzegorz,  Wołyń '43.

-Siemaszako Władysław i Ewa,  Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia, T. 1 i 2.

-Wieliczka-Szarkowa Joanna, Wołyń we krwi 1943.





piątek, 11 września 2020

Anna Politkowska. Cena prawdy

Dziś miałam zrecenzować zupełnie inną książkę, zmieniłam zdanie pod wpływem artykułu w Polityce. Autorem tekstu Martwe dusze, który traktuje o tym, jak władze rosyjskie zwalczają przeciwników, jest Tomasz Targański. Zachęcam do zapoznania się z tym pasjonującym szkicem.


Anna Politkowska zajmowała się takimi kwestiami, jak: wojna w Czeczeni, demaskowała prawdziwe intencje przywódców Federacji Rosyjskiej oraz tragedie ludzkie. Obnażała przeżarty nepotyzmem, korupcją aparat władzy, zapędy dyktatorskie jego przedstawicieli.

Tylko prawda przedstawia szeroki wachlarz reportaży- wojny czeczeńskie, wewnętrzne wydarzenia w Rosji, wzięcie zakładników w moskiewskim teatrze (Politkowska brała udział w negocjacjach z terrorystami), rajd na szkołę w Biesłanie oraz rozważania o politykach, oligarchach i zwykłych Rosjanach.

Na publicystkę tę polowano już od 2004 roku, gdy zostaje otruta na pokładzie samolotu. W konsekwencji zapada w śpiączkę i trafia do szpitala na oddział chorób zakaźnych. Podejrzenia najbliższych kobiety potwierdziły się,  badania wykazały, że w jej organizmie znajdowała się substancja nieznanego pochodzenia, tzw. toksyna agent, która jest bardzo wyniszczająca. Anna Politkowska przeżyła, ale to jeszcze nie był  koniec, bowiem  wrogowie dociekliwej dziennikarki nie odpuszczają. Śmierć dopada ją w  październiku 2006 roku, kiedy zostaje zastrzelona na klatce schodowej bloku, w którym mieszka. Rzecz jasna zabójcą jest ''nieznany sprawca"... Uważa się data ta nie była przypadkowa, ponieważ 7 października urodziny obchodzi najważniejszy człowiek w państwie...

Książka stanowi hołd dla osobistej odwagi Anny Politkowskiej, ujawniając pomniejszane lub całkowicie pomijane informacje o zagrożeniach, z jakimi się mierzyła, i groźbach, które otrzymywała w trakcie swojej pracy. To inspirująca książka o nieprzemijającej wartości, pióra jednej z najwybitniejszych reporterek naszych czasów.

Jeśli ktoś z Was jeszcze nie czytał tej antologii reportaży, to gorąco do tego namawiam.

Ocena: 5/5.

czwartek, 10 września 2020

Autobiografia

Artur M. Schlesinger, Jacqueline Kennedy, Historyczne rozmowy o życiu z Johnem F. Kennedym.

Pamiętam, że długo  oczekiwałam na tę książkę  i w końcu udało mi się ją kupić. Publikacja przybliża ciekawostki z życia jednej z najsłynniejszych par Stanów Zjednoczonych, przedmowę popełniła ich córka, Caroline Kennedy. Artur M. Schlesinger Jr,  amerykański historyk, laureat nagrody Pulitzera przepytuje wdowę po 35 prezydencie USA.

Przez całe życie Jacqueline Kennedy odmawiała rozmów o latach, które spędziła w Białym Domu u boku swego męża- prezydenta Johna F. Kennedy'ego.


Jednak treść autobiografii może rozczarować. Moja ulubiona Pierwsza Dama jest krytyczna wobec otaczającej jej rzeczywistości, ma zdanie na każdy temat, ale odnoszę wrażenie, że ubarwia swoje opowieści. Mam poważne wątpliwości, co do szczerości Jackie ( świetnie, że pomija prywatne sprawy, szczegóły związku etc.), która stosuje liczne wybiegi:  nie pamiętam, nie wiem. Pani Kennedy przedstawia zbyt wyidealizowany obraz małżonka, który jawi się jako człowiek bez wad.

Milczenie przerwała tylko raz. Kilka miesięcy po tragicznej śmierci J.F.K zgodziła się na nagranie siedmiu rozmów. Zgodnie z jej życzeniem przez blisko pół wieku pozostawały w ukryciu. W 2011 roku Caroline Kennedy zdecydowała się na ich ujawnienie.

Interesujące są dysputy o polityce, First Lady potrafił powiedzieć wprost sowieckiemu politykowi co o nim myśli:) Nie zmienia to faktu, że kobieta nieco udaje przed Schlesingerem, mówi wyłącznie, to co uważa za stosowne. 

Historia ta bywa jednak również niedyskretna i zabawna, gdy pani Kennedy plotkuje o tym, jak wyglądała kolacja z Nikitą Chruszczowem u boku lub jakie zastrzeżenia można mieć do pomnikowego Martina Luthera Kinga.

Można przeczytać.







środa, 9 września 2020

Ogólne przemyślenia

Bardzo się cieszę, że jesteście moimi gośćmi, każdy Wasz komentarz  sprawia mi ogromną satysfakcję i jest dla mnie ważny. Lubię dzielić się z Wami refleksjami po każdej przeczytanej książce, jestem też ciekawa co Wy czytacie. Ale jakieś zasady  obowiązują. Większość komentarzy jest publikowana, ale niestety nie wszystkim podoba się, to co piszę. Co nie dziwi, wszak każdy ma prawo do swoich  poglądów, przekonań. Wdzięczna jestem za konstruktywną i uzasadnioną krytykę. 

Nikt jednak nie ma prawa nikogo obrażać. Nie odpowiadam za cudze samopoczucie, ale jak mój blog wygląda już tak. Tym bardziej, że nienawistnicy w jednym wpisie uderzają jeszcze w inne, tzw. publiczne osoby i łaskawie zaznaczają, że nie muszę tego publikować. Owszem, od razu kasuję. Nie mogę tego zostawić bez odpowiedzi.

Dodam też, że teksty są wyłącznie moją własnością i  bezprawne ich wykorzystywanie bez mojej zgody jest zabronione. Wszystkie prawa autorskie zastrzeżone.

Cenię wszystkie opinie (można się o tym przekonać przeglądając wcześniejsze wpisy), ale te niemerytoryczne, zjadliwe i stygmatyzujące, zwyczajnie usuwam. Nie interesuje mnie fakt, że ktoś nie potrafi czytać ze zrozumieniem i w sposób wyraźnie ksenofobiczny interpretuje, to co napisałam.Anonimowo łatwo jest dać upust swojej frustracji, ale nie tędy droga. Zresztą blogów książkowych jest naprawdę dużo i można sobie wybrać ten, który nam odpowiada.

Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.

Mam oczywiście, jak to się mówi, grubą skórę  innych ludzi, ale wieczór już zepsuty.


Fotografia zaczerpnięta z internetu.

 Jakie są Wasze doświadczenia z hejterami. Piszcie:)




Reportaż Piotra Krysiaka

Piotr Krysiak, Dziewczyny z Dubaju.

Przyznam, że jestem zdegustowana lekturą tej książki, przeraża buta i arogancja pewnych osób. Publicysta w przystępny sposób ukazał nam dubajski biznes. Przeprowadził wnikliwie dochodzenie. Starał się pozyskać jak największą ilość informacji.

Cały świat należał do nich. Luksusowe jachty, najdroższe hotele, popularne plaże w Dubaju, Cannes czy Saint-Tropez. Kolorowe drinki, narkotyki i seks. Tak wyglądało życie ekskluzywnych prostytutek z Polski.

Wśród ''dziewczyn z Dubaju" znajdowały się modelki, celebrytki, finalistki (niekiedy dziwacznych) konkursów piękności, artystki. Autor ukazuje kariery wielu osób zajmujących się tzw. luksusową prostytucją. Dziennikarz śledczy opisuje proceder, w którym kobiety organizowały wyjazdy pań, aby te świadczyły usługi seksualne arabskim szejkom w zamian za sowitą gratyfikację. Profity czerpały również sutenerki, w tym córka znanego muzyka rockowego.

Spełniały najbardziej skrywane fantazje seksualne bogatych mężczyzn. Nie wszystkie handlowały ciałem na własne życzenie. Wszystkie prowadziły podwójne życie. Miały partnerów, mężów, dzieci.

Mamy płytki świat ludzi wyjałowionych z jakichkolwiek uczuć wyższych, tylko kariera, pieniądze i wpływy. 

Podczas dwumiesięcznego sekswyjazdu  potrafiły zarobić nawet kilkaset tysięcy złotych. Ich klientami byli nie tylko biznesmeni czy arabscy książęta, ale także polscy artyści i sportowcy.

Piotr Krysiak przytacza prywatne wiadomości dziewczyn, które były nużące, a styl wypowiedzi poniżej krytyki. Multum potocznych zwrotów, wulgaryzmów, agresji i wzajemnej nienawiści. Knowania, eliminowanie konkurencji.

Moja ocena: 2/5.




wtorek, 8 września 2020

Z mojej biblioteczki: sekretarka i prezydent USA

Mimi Aford, Stażystka. Mój romans z prezydentem Kennedym i jego skutki.

Nie wiem, dlaczego sięgnęłam po tę książkę, która nie spełniła moich oczekiwań. Może zadziałało nazwisko w tytule:D. Co jest ciekawego w tej historii? Prawie nic. Nie wnikam jakie pobudki kierowały autorką, aby wydać wspomnienia, ujawniające jej  romans z amerykańskim politykiem.

Zawsze zwracała się do niego<panie prezydencie>. On odmawiał całowania jej w usta, nawet kiedy się kochali. Przez osiemnaście miesięcy dzieliła najintymniejsze chwile z najbardziej publiczną i najpotężniejszą osobą na świecie.

Mimi Alford była nieśmiałą, skromną i młodą dziewczyną wychowywaną w rodzinie o konserwatywnych przekonaniach. Po kilku dniach pracy uwikłała się w relację z prezydentem, która nie ujrzała światła dziennego, aż do 2003 roku.

Latem 1962 roku dziewiętnastoletnia, smukła złotowłosa Mimi Beardsley, ukończywszy szkołę dla dziewcząt, przyjechała pociągiem do Waszyngtonu, by rozpocząć staż w biurze prasowym Białego Domu. Dla młodej i zupełnie niewinnej dziewczyny, praca ta wydawała się życiową szansą.

John F. Kennedy lubił płeć piękną, nie ukrywał tego przed własną żoną. Miał duży temperament, pozycję, którą z lubością wykorzystywał. Dlaczego miała mu nie ulec młoda, niedoświadczona życiowo kobieta?

Czwartego dnia została zaproszona na spotkanie z prezydentem do Białego Domu. Tego samego wieczoru rozpoczął się trwający półtora roku romans prezydenta J.F.K z Mimi Alford, przerwany tragiczną śmiercią prezydenta w Dallas, skrywany przez autorkę następne 40 lat.

Stażystka to czytadełko na jeden wieczór, jest znacznie lepsza niż 50 twarzy Greya:)


Ocena: 3,5/5.



poniedziałek, 7 września 2020

Prezydent, który stał się legendą

Jeśli, ktoś z Was interesuje się Johnem F. Kennedym, to polecam książkę Zabić Kennedy'ego. Koniec Camelotu,przeczytałam ją w 2013 roku. Często do niej wracam. Lubię prace, których autorzy w sposób racjonalny podchodzą do swojego bohatera: ani go nie wywyższają, ani nie poniżają. I tak to czynią Bill O' Reilly i Martin Dugard, chociaż ja jak zwykle, potrafię się do czegoś przyczepić.

Prawda o prezydencie Kennedym czasem jest piękna, kiedy indziej niepokojąca. A o tym, jak i dlaczego został zamordowany-okrutna.

Rozważania są rekonstrukcją życiorysu J.F.K., jego działalności politycznej. Ponadto, przypomniano sylwetkę ''samotnego strzelca" Lee Harveya Oswalda, skądinąd inteligentnego i oczytanego młodego człowieka.

Obaliliśmy wiele reżimów, tym razem zrobiliśmy to na własnym podwórku.

Wokół zamachu na 35 prezydenta USA narosło wiele teorii spiskowych, mniej lub bardziej absurdalnych hipotez. Na takie postrzeganie zdarzenia, wpłynęło to, iż okoliczności zabójstwa Kennedy'ego nigdy nie zostały wyjaśnione. Raport Komisji Warrena na zadowolił opinii publicznej. Wątpliwości wzbudza ilość strzałów oddanych do polityka (eksperci mieli problem w uznaniu, która rana była wlotowa, a  która wylotowa) czy faktycznych sprawców. Ludzie, którzy usłyszeli huk, nie kierowali się w stronę Składnicy Książek, skąd mierzył Oswald, ale w kierunku Dealey Plaza. To stamtąd ponoć padły śmiertelne pociski.

Żeby zrozumieć, co tak naprawdę się stało, należy cofnąć się w czasie. Zerknijmy na tło społeczne i polityczne ówczesnych Stanów Zjednoczonych: trwa wojna w Wietnamie, przez kraj przetaczają się protesty czarnoskórych. Pastor Martin Luther King zdradza swoje marzenia. Na Kubie pewien satrapa ostrzy sobie kły na Amerykanów: Bracia Kennedy niech na siebie uważają, ponieważ ktoś może na nich polować.

Mimo zawirowań w życiu osobistym i kłopotów politycznych, poparcie dla Kennedy' ego wciąż rosło. Jednocześnie przybywało mu groźnych wrogów. Byli w tym gronie między innymi: Nikita Chruszczow, Fidel Castro i dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej Allen Dulles.

Już kończący kadencję Dwight Eisenhower przestrzegał przed: kompleksem wojskowo-przemysłowym. Niektórzy byli zainteresowani dalszym uczestnictwem USA w tym słynnym konflikcie. W przypadku wycofania wojsk straty były ogromne. Trzeba pamiętać, że istniała grupa ludzi, która za wszelką cenę parła do wojny. Było już po upokarzającej klęsce w Zatoce Świń, zażegnano również groźny kryzys kubański (światu groził wybuch III wojny światowej, październik 1962 r., pertraktacje z Chruszczowem w Wiedniu). CIA planowała pozbyć się Comandante, ale próby spełzły na niczym.

Kiedy prokurator generalny Robert Kennedy zagiął parol na zorganizowaną przestępczość, lista ludzi źle życzących jego bratu znacznie się wydłużyła''.

Doradcy Kennedy' ego ostrzegali go przed tą wizytą( podróż była elementem kampanii wyborczej, bo ten zamierzał ubiegać się o reelekcję), na co  miał rzec: Jeśli ktoś będzie chciał mnie zastrzelić z jakiegoś okna, to nic na to nie poradzimy. Dziennikarze apelowali: Trzymajcie prezydenta z dala od Dallas. W tamtym czasie miasto miało fatalną reputację, wszechobecna była przemoc, kradzieże.Panowała degrengolada moralna, kolportowano ulotki z wizerunkiem J.F.K. i podpisem: Zdrajca. 

Ocena: 4/5, ponieważ słabo zarysowano tło społeczne i polityczne.