czwartek, 13 sierpnia 2020

Zabójstwo komendanta głównego Policji

Sylwester Latkowski, Zabić Papałę.

Dziennikarz śledczy prowadzi dochodzenie w sprawie zabójstwa gen. Marka Papały.

Odnajduje ludzi związanych z byłym komendantem głównym Policji: polityków, świadków w śledztwie, współpracowników, także bandytów zamieszanych w morderstwo. Ujawnia tropy, jakimi podążali oficerowie grupy śledczej, wskazuje niewyjaśnione wątki, demaskuje prawdziwą tożsamość wielu osób łączonych z morderstwem.

Autor wspomina o dość znamiennym fakcie, mianowicie na miejsce zdarzenia przybył sam... Leszek Miller. Dużo nam to mówi.

Marek Biernacki punktując nieudolność wymiaru sprawiedliwości, rozważał: Trzeba postawić pytanie czy w sprawie Papały doszło do przypadkowego, czy celowego niechlujstwa.

Wydaje się, że zbrodnia ta powinna stanowić punkt honoru dla policjantów i zostać rozwiązana jak najszybciej.Wszak zginął ich kolega. Tak się jednak nie stało, dlaczego?

Dziennikarz wykazuje błędy i zaniechania, jakie popełniono w śledztwie. Pisze również o zapędach celebryckich generała, wspominając o powodzi we Wrocławiu w 1997 roku. Wedle publicysty, Papała chciał się- mówiąc kolokwialnie, pokazać.

Latkowski przytacza również inną historię. Otóż pewnego dnia, komendant główny Policji miał zwrócić się do swojego promotora pracy doktorskiej prof. Brunona Hołysta o nadanie jakiemuś jego znajomemu tytułu doktora. Znany i ceniony kryminolog odmówił.

W książce zamieszczono protokoły przesłuchań.

Generał Marek Papała, dr nauk prawnych, nadinspektor Policji, komendant główny w l. 1997-1998, wykładowca w Wyższej Szkole Oficerskiej. Zginął 25 czerwca 1998 roku około 22 pod swoim domem. Śmierć nastąpiła w wyniku postrzału w głowę.

Ocena: 4/5.

Dywagacje o Armii Krajowej

Wojciech Lada, Bandyci z Armii Krajowej.

O wieloznaczności tej formacji wspominałam przy recenzji innej książki. Tylko przypomnę: wojna rozbudzała nieznane dotąd instynkty, generowała różnego rodzaju patologie, które nie obce były również AK. Prawdą jest, że uczciwi i oddani służbie ludzie znajdowali się po obu stronach barykady.

Mieli bronić Polski, a bronili swoich interesów.

Trzeba dodać, że dowódcy w mig rozprawiali się ze zdrajcami, konfidentami. Niestety, w wyniku takich praktyk ucierpiało wielu niewinnych ludzi. Temat zbrodni dokonywanych przez ''patriotów" jest dobrze udokumentowany w literaturze.

Prawda nie zawsze jest wygodna. Armia Krajowa zapisała wspaniałą kartę w historii Polski. Ale jak w życiu- także w AK były czarne owce. Antysemici. Zdrajcy. Mordercy. Zwyrodnialcy. Złodzieje. Duzi chłopcy, którzy chcieli pobawić się w wojnę. Zabijać i zarobić.

Tytuł pracy jest dość kontrowersyjny, dyskusyjny. Zapewne był celowym zabiegiem autora. Nie ma tu mowy o pomyłce. Wojciech Lada prowokuje do rozważań i polemik. Lecz każde uogólnienie jest szkodliwe ( a takich w tej publikacji nie brakuje). Niewątpliwie propaganda komunistyczna też zrobiła swoje, wystarczy przypomnieć pogardliwe określenie zaplute karły reakcji. Tożsame z propagandowym plakatem Włodzimierza Zakrzewskiego " Olbrzym i zapluty karzeł reakcji".

Ale bandyci nie byli bezkarni. Nawet gdy Państwo nie istniało, działały podziemne sądy. Wykonywano wyroki. Likwidowano konfidentów. Armia Krajowa czyściła swoje szeregi ze zdrajców.

Bandyci z Armii Krajowej to tylko jedna z pozycji obrazująca drugie oblicze  tej organizacji. Ale czy do końca rzetelnie? Zwolennicy krystalicznego jej wizerunku nie będą zachwyceni.

Gdzie jednak kończy się patriotyzm, a zaczyna zwyczajny bandytyzm?

Moja ocena: 4/5.

poniedziałek, 10 sierpnia 2020

Saga rodu Winnych

 Ałbena Grabowska,Stulecie Winnych.

Są rodziny i Rodziny. Są stulecia i Stulecia. Są powieści i Powieści.

Powieść ukazuje losy rodziny Winnych na tle kluczowych wydarzeń politycznych XX wieku. Historia rozpoczyna się tuż przed wybuchem I wojny światowej. Jest to czas wyjątkowo trudny dla naszych rodaków, Polska rozszarpana przez zaborców nie istnieje już od ponad pół wieku.

Na świat przychodzą bliźniaczki: Ania i Mania. Niestety ich matce nie będzie dane obserwować jak córki rosną, dojrzewają czy wychodzą za mąż. Kobieta umiera podczas porodu. Kilka miesięcy później wybuchnie wojna, która odciśnie ślad na życiu rodziny, jak i innych Polaków.

Krótka to będzie radość z odzyskanej wolności, niepodległości. Niebawem wybuchnie następny konflikt nazywany II wojną światową. Tym razem na  świecie pojawiają się  bliźniaczki Manii, która nawet nie przypuszcza, że gdzieś tam, ma przyrodnią siostrę.

Wojna znów zbiera ogromne żniwo, raz zabiera, a raz... przywraca najbliższe osoby, które wydawało się, że zostały przez nią pochłonięte.

Nadchodzi nowa rzeczywistość, ale czy lepsza? Komuniści przy pomocy siły, gwałtów, przemocy budują swoje rządy.

Bohaterowie jak zwykli śmiertelnicy mają marzenia, plany, tęsknoty. Tak samo kochają i nienawidzą. Przeżywają zawody miłosne, zdrady i rozczarowania... Doświadczają istotnych wydarzeń: stan wojenny, kryzys gospodarczy, upadek komunizmu, pierwsze wolne wybory...

Od tej książki naprawdę trudno się oderwać, porusza wiele spraw. Ałbena Grabowska ukazuje nam typowe, ludzkie przywary: cynizm, zawiść, podstęp, pycha, kunktatorstwo, mściwość. Ale też pięknie pisze o o wierności, poświęceniu, lojalności, oddaniu, uczciwości i dotrzymywaniu obietnic.

Na podstawie książki powstał serial odcinkowy emitowany w każdą niedzielę w TVP. Od września ma być jego kontynuacja. W rolach głównych wystąpili: Kinga Preis, Jan Wieczorkowski.


Ocena: 4,5/5.

poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Za Bieruta Nowa Huta...

Leszek Konarski, Nowa Huta. Wyjście z raju.

Reporterska opowieść lewicowego dziennikarza związanego z tygodnikiem Przegląd.



Nowa Huta-socjalistyczne miasto wiecznej szczęśliwości.

Skądinąd są to (częściowo) interesujące dywagacje. Autor pisze o pierwszych koncepcjach dotyczących nowego miasta: 
Gazety i rozgłośnie radiowe poinformowały, że 24 lutego 1949 roku, w czasie obrad sekretariatu Komitetu Centralnego PZPR zapadła decyzja o budowie we wsi Mogiła pod Krakowem kombinatu metalurgicznego i miasta, o nieustalonej jeszcze nazwie, w którym zamieszkają przyszli pracownicy. To będzie pierwsze w Polsce  prawdziwe socjalistyczne miasto, bez podziału na bogate centrum i dzielnice proletariackie, z komfortowymi domami otoczonymi zielenią (...).


Leszek Konarski nie unika sformułowań żywcem wyjętych z propagandowych gazetek
Władze chciały zapewnić mieszkańcom życie w znakomitych warunkach i dobrze płatną pracę w hutnictwie (...). W tym tworzonym od podstaw mieście mieli mieszkać sami szczęśliwi ludzie, nowi obywatele socjalistycznego państwa.
Dziennikarz próbuje dowieść, iż komuniści nie byli zainteresowani Nową Hutą ( czemu przeczą powyższe cytaty), co nie zmienia faktu, że dzielnica została zbudowana w czasach apogeum stalinizmu. I w istocie początkowo miała być ateistyczna, długo starano się, aby nie powstał tam żaden kościół. 

Publicysta utyskuje nad tym, że mieszkańcy odrzucili ofertę rządzących , aby ''lepiej im się żyło", likwidowano restauracje i tzw. czerwone kąciki, gdzie można było posłuchać audycji radiowych czy poczytać prasę. Kto to widział, żeby zrezygnować z możliwości czytania Trybuny Ludu? W dodatku mieli czelność słuchać ''Wolnej Europy". Zgroza.

Niedawno recenzowałam inną publikację poświęconą tej dzielnicy Krakowa (vide:https://ladymakbet33.blogspot.com/2020/04/opowiem-wam-o-nowej-hucied.html) . Książka Leszka Konarskiego mimo mankamentów jest ciekawsza.

Ocena: 3,5/5


piątek, 31 lipca 2020

Zapomniani generałowie

Szymon Nowak, Niechciani Generałowie: Sosabowski, Maczek, Bór- Komorowski I Inni. Powojenne Losy Polskich Oficerów.

Znakomita synteza ukazująca życiorysy wybitnych i heroicznych ludzi, naznaczonych piętnem wojny i historią.


Bohaterowie i legendarni dowódcy. Po wojnie nie mogli wrócić do Polski. Dawny sojusznik- Wielka Brytania przestała życzliwie traktować wojennych uchodźców w mundurach. Przestali być potrzebni. Abu utrzymać rodziny, kawalerowie orderu Virtuti zostawali barmanami, tapicerami i nocnymi cieciami.

Pamiętano o nich jedynie podczas II wojny światowej, gdy byli potrzebni:  fetowani, zapraszani do najlepszych domów. Sytuacja zmieniła się po zakończeniu konfliktu. Wszyscy się od nich odwrócili, potraktowali ich jakby nigdy nie istnieli. Autor swoją pracą oddaje hołd niesłusznie zapomnianym bohaterom. Biogramy są pogłębione, prezentują rolę dowódców podczas wojny jak i po jej zakończeniu. Widzimy trud odnalezienia się w nowych realiach politycznych.

Szymon Nowak na łamach książki przywołuje takie postaci jak: Jerzy Wołkowski, Józef Unrug, Władysław Bortnowski, Ludomił Rayski, Stanisław Sosabowski Tadeusz ,,Bór" Komorowski, Stanisław Maczek, Leopold Okulicki ,,Niedźwiadek".

Gen. Stanisław Sosabowski- twórca i dowódca legendarnej polskiej brygady spadochronowej, szykowanej do desantu w okupowanej Polsce.Ostrzegał, że desant planowany pod Arnhem będzie zrzucony ''o jeden most za daleko". W powojennym Londynie próbował sił w branży meblarskiej a potem pracował przez lata jako magazynier.

Gen. Tadeusz Komorowski ,,Bór"- komendant Armii Krajowej. Były wódz Naczelnych Sił Zbrojnych na Zachodzie utrzymywał się w Londynie z pracy tapicera.

Niewątpliwym walorem publikacji są: obfity materiał źródłowy, liczne fotografie, wspomnienia, relacje. Ponadto zaletą są również przystępny i zwięzły język.

Niechciani Generałowie może nie są odkrywczymi rozważaniami, lecz pozwalają na uporządkowanie faktów historycznych. Warto zwrócić uwagę na zamieszczoną bibliografię.

Ocena: 4,5/5.

wtorek, 28 lipca 2020

Rozgoryczenie profesora idealisty

Aleksander Nalaskowski, Wielkie Zatrzymanie. Co się stało z ludźmi?

Nieco filozoficzne pytanie zadaje najbardziej prześladowany profesor w Polsce, który wykazał się odwagą w nazwaniu pewnych rzeczy po imieniu. W konsekwencji pedagoga spotkał ostracyzm i niemal wykluczenie ze środowiska naukowego. Za wyrazistość poglądów Aleksander Nalaskowski prawie został zlinczowany.
Naukowiec nie ukrywa swojego  rozczarowania poziomem intelektualnym niektórych osób, zwłaszcza z otoczenia jego Alma Mater.

Wstęp do tej pracy napisała Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty.


Profesor definiuje na czym owo zatrzymanie polega, dzieli je na trzy etapy: śmierć Jana Pawła II, katastrofa smoleńska, pandemia COVID-19. Na końcu pyta o to, co będzie dalej.
Badacz sporo miejsca poświęca tzw. przemysłowi pogardy, wymierzonemu przeciw śp. Lechowi Kaczyńskiemu i jego najbliższym (obrzucanie niewybrednymi kalumniami śp. Pierwszą Damę):Atmosfera drwiny, pogardy, szyderstwa wokół legalnie wybranego prezydenta, także po jego tragicznej śmierci, miała wymiar niespotykany zarówno w Polsce, jak i bodaj w całej Europie.

Aleksander Nalaskowski przypomina o urągających zdrowemu rozsądkowi zachowaniach osób jak: Janusz Palikot, Klaudia Jachira, Maciej Stuhr... Opisuje również nie tak dawne protesty nauczycieli, presję środowisk LGBT, którym dał wyraz swojej dezaprobaty.

W dalszej części rozważań pedagog odwołuje się do poprzedniego ustroju, w krótkim szkicu przypomina podstawowe fakty. Przestrzega przed daleko idącą ''inżynierią" społeczną i analizuje tzw. standardy edukacji seksualnej WHO, jawiąc się jako jej zdeklarowany przeciwnik.

Dywagacje Wielkie Zatrzymanie. Co się stało z ludźmi?  zawierają sześć rozdziałów, każdy z nich obudowany jest solidnymi przypisami i wyczerpującą bibliografią. Na końcu książki zamieszczono aneks zawierający: felieton opublikowany w tygodniku Sieci, który okazał się być przedmiotem sporu, decyzja ws. zawieszenia w pełnieniu obowiązków nauczyciela akademickiego, postępowanie o wszczęciu postępowania wyjaśniającego...

Ocena: 5/5.

Moi Drodzy, myślę, że niezależnie od poglądów, warto poświęcić czas na lekturę deliberacji prof. Aleksandra Nalaskowskiego.


niedziela, 26 lipca 2020

Rzecz o Irenie Sendlerowej

Anna Mieszkowska, Historia Ireny Sendlerowej. 

Jestem zdania, że postać takiego formatu zasługuje na więcej niż jedną, dwie biografie. Cóż, wypada się zgodzić z profesorem Sławomirem Cenckiewiczem, który recenzując pracę: Walentynowicz. Anna szuka raju napisał, że:
 Polska jest krajem jednej biografii. To znaczy, że postać historyczna cieszy się zazwyczaj zainteresowaniem jednego biografa, a więc jest sprowadzona do jednej książki, która już na zawsze wyznacza kanon wiedzy o jej bohaterze. Upływający czas sprzyja odkrywaniu nowych źródeł, a różnorodność spojrzenia biografów potrafi wydobyć z życiorysów opisywanych postaci wiele nowych wątków.



Nie jestem pewna czy te deliberacje są do końca uczciwe i rzetelne, z wieloma tezami można polemizować. Z wielkim zaciekawieniem zaopatrzyłam się w publikację Anny Mieszkowskiej, która stanowi kalkę rozważań Anny Bikont Sendlerowa w ukryciu (vide:https://ladymakbet33.blogspot.com/2020/03/komu-przeszkadzaja-zasugi-ireny.html). Niestety.

Historia Ireny Sendlerowej jest uzupełnieniem i rozszerzeniem wydania opowieści o jednej z najsłynniejszych Polek XX stulecia:
Irena Sendlerowa całą wojnę organizowała przemycanie żydowskich dzieci z gett i umieszczała je w przybranych rodzinach, domach dziecka i u sióstr zakonnych. Dzięki jej skrupulatnym notatkom zachowały się nazwiska ocalonych, nie zaginęła ich tożsamość. Nieustannie groziła jej śmierć. W poczuciu zagrożenia żyła także po wojnie.
Dywagacje otwiera rozmowa Mieszkowskiej z Janiną Zgrzembską, córką Ireny Sendlerowej. Na pytanie o zasługi matki, kobieta odpowiada: 
Ojej! Jak myśmy z bratem nienawidzili tego mamy społecznictwa. Tego rozdawnictwa. Mama uważała, że jesteśmy szczęśliwi, bo mamy dach nad głową i nie jesteśmy głodni. O innych naszych potrzebach w domu się nie mówiło! Długo nie znaliśmy z bratem prawdy o jej wojennej działalności. Dopiero w 1965 roku, gdy dostała medal Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, dowiedzieliśmy się za co go otrzymała.
Anna Mieszkowska to kolejna autorka obok Anny Bikont, która za wszelką cenę stara się dowieść, że bohaterka jest mitomanką z ogromną wyobraźnią. Publicystka bezceremonialnie przetrząsa życie prywatne kobiety, doszukując się kłamstw również na tym polu. Mieszkowska tylko pozornie jest życzliwa wobec swojej bohaterki, co widać na dalszych kartach pracy.

2018 rok był Rokiem Ireny Sendlerowej. W związku z tym wstęp do biografii popełnił Marek Michalak, pedagog, dr nauk humanistycznych. Biografia liczy 411 stron ( już z bibliografią i indeksem nazwisk), złożona jest z 26 rozdziałów.

Można przeczytać.

Ocena: 3/5.