czwartek, 11 lutego 2021

Magdalenka: jak było naprawdę?

Nie ma zgody co do jednoznacznej oceny prezentowanych wydarzeń. Wśród historyków panuje rozbieżność opinii, pojawiają się rozmaite głosy. Dla jednych debaty przedstawicieli ówczesnej władzy z delegatami opozycji demokratycznej, to przejaw triumfu i sukcesu. Inni zaś postrzegają je w kategoriach zdrady i zaprzaństwa. Ja jestem zwolenniczką tej drugiej opcji, ponieważ podczas spotkań w podwarszawskiej miejscowości sprzeniewierzono się ideałom tamtej Solidarności. I nie tylko zresztą o to chodzi.

Kilka lat temu Romuald Szeremietiew dał wyraz swoim przekonaniom w tej materii:

Okrągły Stół to wspólna i udana próba oszukania całego społeczeństwa polskiego przez spiskowców z Magdalenki.

 Oddajmy głos prof. Antoniemu Dudkowi, który konkluduje:

Opinia publiczna nie miała wiedzy na temat rozmów w Magdalence. Powstała więc czarna legenda Magdalenki jako układu, do którego szczegółów nie miała dostępu opinia publiczna, bo nie ma stenogramów nieoficjalnych. Istnieją tylko stenogramy wszystkich rozmów prowadzonych w oficjalnych zespołach i podzespołach podczas obrad Okrągłego Stołu.

W sumie wszystkich spotkań było pięć, które przeszły do historii pod nazwą Ustalenia Okrągłego Stołu. Potocznie nazywane były Grupą Magdalenki. Łącznie wzięły udział 42 osoby, m.in. Czesław Kiszczak, Aleksander Kwaśniewski, Alfred Miodowicz, Lech Wałęsa, Adam Michnik, bp. Alojzy Orszulik. Początek dialogu przypadł na 16 września 1988 roku, powzięto decyzję, że miejscem dyskusji będzie willa konferencyjna Ministerstwa Spraw Wewnętrznych ( chytry plan szefa MSW). 

Na mocy porozumień powołano do życia dwa periodyki: Tygodnik Solidarność oraz Gazetę Wyborczą.

Skala bratania się członków opozycji z komunistami była niebywała:

Wałęsa z kieliszkiem wznosi toast za zdrowie generała (...).

Adam Michnik nie zamierza być gorszy, dodaje, że pije za taki rząd, w którym  Lech Wałęsa będzie premierem, a Kiszczak ministrem spraw wewnętrznych.

Pokłosiem rozmów stała się mocna i niepodważalna pozycja uczestników, w tym status quo samego byłego czekisty. Podobnie jeśli chodzi o zaniechanie ścigania zbrodniarzy komunistycznych, aprobowano również dewastację archiwów tajnych służb. Te powiązania nigdy nie zostały zerwane.

Czesław Kiszczak to przebiegły lis, przechera, sporo wiedział o swoich adwersarzach, znał ich często niechlubną przeszłość. Równie ważną personą tego towarzystwa był major Krzysztof Dubiński, funkcjonariusz MSW, a od lipca 1988 roku zastępca naczelnika Wydziału Informacji i Sprawozdawczości. Po zakończeniu spotkań, zatrudnienie znajduje w Departamencie MSW. W dostępnych opracowaniach przeczytamy, iż:

 Aktywnie uczestniczył  [K.D.] w przygotowaniu  materiałów związanych z obradami i funkcjonowaniem Okrągłego Stołu.

Morał jest więc czytelny: to ludzie dawnych służb dyktowali swoje warunki i nadawali kierunek zmianom ustrojowym.


Literatura:

- Dudek A., Historia Polityczna Polski 1989-2012, Kraków 2012;

-Szeremietiew R., W prawo marsz! O polityce i wojsku,  Warszawa 1993;

-www.rp.pl/artykuł/Magdalenka- Teoria- Spiskowa- Która- Okazała- Się-Prawdziwa.

poniedziałek, 8 lutego 2021

Zdarzyło się w Los Angeles

Alisa Statman, Brie Tate, Sharon Tate. Historia morderstwa żony Romana Polańskiego.

Lektura tej książki jest naprawdę wstrząsająca, pokazująca zaciekłą walkę rodziny o sprawiedliwość, o ukaranie wszystkich winnych zabójstwa. Opisywanie wydarzenia miały miejsce w sierpniu 1969 roku. Kobieta oraz jej przyjaciele ponieśli śmierć z rąk członków sekty Charlesa Mansona.


Charles Manson. Zbrodniarz, który zawładnął umysłami milionów. Inspirator przerażającej zbrodni w willi polskiego reżysera.

Lata 60 XX stulecia w USA to aktywny czas w historii  Europy i świata: wojna w Wietnamie,  walki o prawa obywatelskie, rewolucja hippisowska i seksualna. W 1967 roku przeprowadzono pierwszą transplantację serca, u nas dwa lata później. W Polsce odczuwalne są reperkusje Marca '68 roku. W ówczesnej Czechosłowacji zdławiono rewolucję. Na fali są narkotyki i substancje psychoaktywne.

Brie Tate pisze o wstrząsie, jakim była śmierć jej cioci. Przemeblowała i odmieniła ich dotychczasową hierarchię wartości. Kobieta głównie posiłkuje się zapiskami swojej matki Patti. Dowiadujemy się o pierwszych próbach wydania wspomnień już w 1971 roku. Z przyczyn losowych, zostały odłożone w czasie.

Sharon Tate znajduje się u szczytu kariery: małżeństwo z Romanem Polańskim, nominacja do Złotego Globu. Ma przed sobą świetlaną przyszłość. Jej atutem są młodość i świeżość. W dodatku oczekuje swojego pierwszego dziecka.


Patti Tate opowiadała, że: 
Od momentu, kiedy moja siostra wyprowadziła się z domu i zaczęła karierę aktorską, mama spodziewała się, że na Sharon spadnie jakieś nieszczęście.
  Autorki nie przepadają za polskim twórcą, nawet tego nie ukrywając:
Polański to było takie dziwne nazwisko i chociaż Sharon wyszła za reżysera Romana Polańskiego ponad rok wcześniej, dla mnie ciągle była Tate.

Na czym ta osobliwość polegała, panie już nie wyjaśniają.

Siostra małżonki polskiego reżysera opisywała niezdrowe zainteresowanie prasy, telewizji jej najbliższymi. Natomiast państwo Tate nie ukrywali swojej niechęci wobec zięcia i jego przyjaciół. Z opowieści rodziny, przyjaciół wynika, że Sharon Tate uskarżała się na uciążliwość i nachalność swoich gości, w szczególności Wojtka Frykowskiego. Podejrzewała, że niektórzy z nich są dilerami narkotykowymi.

Rozważania złożone są z 21 rozdziałów, co czyni je przejrzyste i przystępne w odbiorze. Spojrzenie na tragedię przez pryzmat kilku osób.


sobota, 6 lutego 2021

Cyberprzemoc.

Porozmawiajmy o tej nowej, niebezpiecznej i niepokojącej formie agresji. Co istotne, nie dotyczy ona wyłącznie nastolatków, dorosłym zdarza się też stosować ten rodzaj przemocy. Jednak najczęściej spotyka się ją wśród młodzieży.

Cyberprzemoc to zjawisko schyłku XX wieku, pierwszy raz o czymś takim usłyszeliśmy w 2000 roku, kiedy to japońskiego ucznia nagrano w szkolnej szatni. Inny przykład to sprawa amerykańskiej dziewczynki, której przerobiono zdjęcia na takie, żeby wyglądały na pornograficzne. Z naszego podwórka wstrząsająca była sprawa Ani z Gdańska, która po upokorzeniu przez klasowych kolegów, popełniła samobójstwo.

Na stronie internetowej www.gov.pl. przeczytałam, iż od 7 do 11 % nastolatków doświadczyło tej formy przemocy. Nie jest więc wesoło, od mądrości wychowawców i rodziców  wiele zależy.

Główne przejawy cyberprzemocy:
* udostępnianie upokarzających filmów, zdjęć;

 * tworzenie  fałszywych profili w mediach społecznosciowych;

* hejt, nienawistne komentarze 

Miejmy na uwadze, iż ofiarami padają jednostki, które są:

 * wrażliwe,

* podatne na wpływy innych;

*  mają niskie poczucie własnej wartości i słabą psychikę

Co więc powiemy o sprawcach?

* ewidentny wpływ grupy;

* chęć dokuczenia komuś innemu, wyróżniającemu się;

 *popisywanie się, przelewanie własnych frustracji; 

Kodeks karny jasno definiuje tę sprawę: nagrywanie, upublicznianie wizerunku bez naszej zgody zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat trzech.

Według badań przeprowadzonych przez Fundację Dzieci Niczyje wynika, iż znaczna część młodych ludzi ( w przedziale wiekowym 12-17 lat) przyznała, że była obiektem zdjęć/filmów bez ich wyraźnej aprobaty. Niektórzy dodali, że sytuacja powtórzyła się... Przeważały odpowiedzi, że sprawcami byli ich szkolni rówieśnicy.

Warto wiedzieć więcej.... Telefony zaufania.

800 12 12 12- Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka

116 111 Telefon Zaufania Dla Dzieci i Młodzieży

800 100 100  Telefon Zaufania Dla Rodziców i Nauczycieli

Młody Człowieku, pamiętaj, że nie jesteś sam.

środa, 3 lutego 2021

Gdzie się podziały zagrabione podczas II wojny światowej polskie dzieła sztuki?

Robert J. Kudelski, Zrabowane skarby.

Od jakiegoś czasu moje zainteresowania oscylują wokół przywłaszczonych przez nazistów polskich skarbów, precjozów, kosztowności. Temat godny uwagi, zważywszy na to, iż znaczna część kolekcji nie powróciła do prawowitych właścicieli. Znamienne były słowa gubernatora Hansa Franka, który w swojej niebywałej arogancji orzekł:

To właśnie jest najpiękniejsze w tej wojnie, że nigdy nie oddamy tego, co raz zdobyliśmy.

Lokator zamku na Wawelu nieco się pomylił, bowiem dzięki staraniom m.in. autora omawianej monografii czy Magdaleny Ogórek (Vide:https://ladymakbet33.blogspot.com/2020/09/gubernator-hans-frank-i-skradzione_91.html) zaczyna to się zmieniać. Pamiętamy przecież o jego słynnym rozporządzeniu z 15 listopada 1939 roku, w myśl którego:

Cały majątek ruchomy i nieruchomy byłego państwa polskiego wraz z przynależnościami, łącznie z wszelkimi wierzytelnościami, udziałami, prawami innych, interesami na terenie Generalnego Gubernatorstwa, podlega konfiskacie celem zabezpieczenia wszelkiego rodzaju wartości użyteczności publicznej.

Robert J. Kudelski w sposób niezwykle dokładny przypomina o niemieckiej kradzieży naszych dóbr, nad książką pracował długo, bo aż siedem lat. Historyk w atrakcyjny sposób odtwarza  zagarnięcie ołtarza Wita Stwosza, skrzypiec Stradivariego. Nadmienia również o wywiezieniu włóczni św. Maurycego. Naukowiec podkreśla udział SB w szabrownictwie przedmiotów odnalezionych na tzw. Ziemiach Odzyskanych.

Którzy naukowcy współpracowali z okupantem? I co ma z tym wspólnego rejon Dolnego i Górnego Śląska oraz Wielkopolski?

Szerzej omówiono losy dzieł sztuki na naszych obszarach.

Warto przeczytać.

niedziela, 31 stycznia 2021

Kobiety ''Solidarności'': Alina Pienkowska i nie tylko

Przy  niedzieli pozwolę sobie zwrócić uwagę na temat płci pięknej w strukturach związku, o którym usłyszał cały świat. Omówię więc fatalną książkę  Barbary Szczepuły, Alina Pienkowska. Miłość w cieniu polityki, która ukazała się dawno temu. Warto mieć na uwadze również złe  biografie.



Jacek Kuroń, Anna Walentynowicz i Adam Michnik. Co dziś zostało z tego pozornie życzliwego uścisku? Cynizm i kunktatorstwo, a także brak granic w opluwaniu Anny Walentynowicz, Aliny Pienkowskiej, młodziutkiej wówczas Ewy Ossowskiej, Maryli Płońskiej. Czyli wszystkich kobiet, które miały czelność przeciwstawić się władzy autorytarnej Lecha Wałęsy*.

Kobiety ''Solidarności" zapomniane i zmarginalizowane do roli sługusów i klakierów. A to nieprawda.

Alina Pienkowska z wykształcenia pielęgniarka, tworzy Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża. W 1980 roku współorganizuje strajk w Stoczni Gdańskiej. W stanie wojennym bohaterka publikacji zostaje internowana przez siedem miesięcy. Lech Wałęsa podpisuje porozumienie z zarządem Stoczni i skłania się ku zakończeniu strajku, ale odważne panie na to nie pozwalają. To właśnie Alina Pienkowska 14 sierpnia 1980 roku wykrzyczy  liderowi: Zdradziliście nas!  ( a nie Henryka Krzywonos, jak pokazał to w filmie Wałęsa. Człowiek z nadziei Andrzej Wajda). Zasługi pani Krzywonos eksponowane są do do granic absurdu.
W wolnej już Polsce Pienkowska zapisuje się do Unii Wolności. 

Tu zaznaczyć kolejny raz muszę, iż pewne środowiska czynią wszystko, aby wyrugować pamięć o prawdziwych działaczkach Sierpnia 1980 roku.

Biografia pióra Barbary Szczepuły ukazała się dość dawno temu, nie wnosi nic konkretnego. Treść jest miałka i uproszczona, skrótowo ukazano działalność tej postaci, jak i całego ruchu. Narracja jest prowadzona w sposób infantylny, o czym zaświadcza poniższy cytat:
Na pierwsze spotkanie WZZ przyszła w czerwonej sukience i szpilkach. Tak samo ubrała się na spotkanie ze swoim późniejszym mężem, Bogdanem Borusewiczem, choć nie wiedziała, że - ze względu na założony u niego podsłuch - pójdą rozmawiać do lasu.

Idealizm głównej bohaterki sprowadzono do niskich przymiotów, zachwytów nad Bogdanem Borusewiczem.

Mimo represji i aresztowań nigdy nie zrezygnowała z działalności podziemnej. W latach siedemdziesiątych tworzyła Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża, w sierpniu 1980 współorganizowała strajk w Stoczni Gdańskiej. Była sygnatariuszem porozumień sierpniowych, w stanie wojennym została internowana. W latach 1991-1993 zasiadała w Senacie. Pośmiertnie odznaczono ją Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. Otrzymała też tytuł Honorowego Obywatela Miasta Gdańska. 

Aktywne działaczki nie stanowiły przysłowiowego dodatku do kożucha, pełniły bowiem rozmaite funkcje: dziennikarki, sprawowały dyżur w punktach konsultacyjnych. Zdarzało się też, że udostępniały własne mieszkania. I tak np. u pani Walentynowicz przez dwa miesiące mieszkał Jacek Kuroń.

* Źródłem zdjęcia jest Onet: https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/sierpien-1980-r-rola-kobiet-w-strajku-i-solidarnosci.

czwartek, 28 stycznia 2021

Mróz znów nie zachwyca...

 ...Przynajmniej mnie.

Halny to szósta część cyklu o komisarzu Wiktorze Forście i pani prokurator Dominice Wadryś- Hansen. Z tymi bohaterami nie miałam jeszcze do czynienia, ale wydaje mi się, że niewiele straciłam. Bowiem książki tego pisarza są jak Moda na sukces, tasiemiec niemający końca:😜

Góry nie zaznały krwi przez niemal trzy lata. Panujący w nich spokój trwał, od kiedy Wiktor Forst ujął mordercę nazywanego Bestią z Giewontu- i nic nie wskazywało na to, by sytuacja miała się zmienić.

 


Fabuła bywa interesująca, zdarza się, że nie można oderwać się od lektury. Niestety, często wieje nudą, zwłaszcza na początku. Jestem zdania, że autora zdecydowanie stać na więcej. W każdym razie, postanowiłam odpocząć od jego twórczości.

Koszmar  nadszedł wraz z halnym. Dominika Wadryś-Hansen została wezwana do Zakopanego, gdy tuż przed wejściem do kaplicy na Wiktorówkach odnaleziono makabrycznie zamordowaną kobietę. Ciało rozcięto, wnętrzności wywleczono, a w ustach ofiary umieszczono monetę łudząco przypominającą te, którymi posługiwał się seryjny zabójca lata temu.

Akcja rozgrywa się głównie w Zakopanem, ale też w Krakowie. Remigiusz Mróz szczególnie upodobał sobie Nową Hutę- Wzgórza Krzesławickie. I w istocie Osiedle Na Stoku ( zwane popularnie ''Stokami") nie cieszy się renomą. Okolica dość ponura i nieco zaniedbana. Ale już ulice wcześniejsze np. Jagiełły, mają swój urok.

Poszlaki prowadzą donikąd, odpowiedzi jednak zdaje się mieć osadzony w więzieniu Iwo Eliasz. Deklaruje, że zamierza się nimi podzielić-ale tylko z jednym człowiekiem. Człowiekiem, który zniknął.

Przez karty thrillera przewijają się osoby dobrze nam znane: Kordian Oryński, Joanna Chyłka.

Kim jest nowa Bestia z Giewontu? 

Ocena: 2/5

poniedziałek, 25 stycznia 2021

Styczniowe refleksje

 Taki mamy klimat:)


Wydawnictwo Biały Kruk z Krakowa zamieściło moją recenzję książki profesora Aleksandra Nalaskowskiego Wielkie Zatrzymanie. Co się stało z ludźmi. Świetnie, gdy nasza praca zostaje zauważona i doceniona😊😋. Przypominam: https://ladymakbet33.blogspot.com/2020/07/rozgoryczenie-profesora-idealisty.html.

Z drugiej jednak strony smuci fakt, iż publikacje takie jak ta: Walentynowicz. Anna szuka raju, są nagradzane, pełne niezasłużonego splendoru (vide:https://ladymakbet33.blogspot.com/2020/09/na-imie-jej-byo-anna-na-drugie.html). W tego typu pracach jest tyle prawdy, co trucizny w zapałce😏😐.


Tymczasem znaczna część lektur już za mną.


I na koniec jeszcze ja😛