czwartek, 15 lutego 2024

Na płonącej Ukrainie

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Tytuł powyższej recenzji zaczerpnęłam z klasycznej pracy badacza dziejów tego regionu, Władysława A. Serczyka. Tymczasem W stepie szerokim stanowi rozszerzone i poprawione wydanie innej książki Sławomira Kopra. Czegóż to nie znajdziemy w nowej edycji!



Autor, ceniony popularyzator historii, w szczególności wiedzy o Kresach, zaprasza nas w niezapomnianą wędrówkę po wschodnich rubieżach Polski. Wraz z pisarzem będziemy podążać śladami bohaterów Ogniem i mieczem; prawdziwa gratka dla miłośników twórczości Henryka Sienkiewicza.

Co jest prawdą, a co fikcją w utworze pisanym ku pokrzepieniu serc? Poznamy prawdziwego Skrzetuskiego (Mikołaja, nie Jana), zawadzkiego szlachcica o niespokojnej duszy. Awanturnika mającego wiele na swoim sumieniu. Jak to w rzeczywistości z ,,małym rycerzem'' było? Co o nim wiadomo?  Jerzy Wołodyjowski nie był krzepkim, młodym zapaleńcem, w chwili oblężenia Kamieńca (1620 r.) liczył sobie pięćdziesiąt lat. Pochodził ze zubożałej, spolonizowanej szlachty.

Kolejną postacią historyczną jest ''Jurko", wzorowany na Iwanie Bohunie (tęskne spojrzenie Aleksandra Domogarowa), walczącym w oddziałach Bohdana Chmielnickiego.

Sławomir Koper nawiązuje do złożonych relacji polsko-ukraińskich w XVII wieku, przywołuje słynną ugodę w Perejasławiu (1654 r.), która na wieki pogrążyła Kozaków. Historyk przypomina też o słynnych rebeliach kozackich: Semena Nalewajki, Chmielnickiego. 

Ponadto dowiemy się jeszcze: jak wyglądało ostatnie lato na ukraińskim Krymie? Czym są wołyńskie Ateny i dlaczego Adam Mickiewicz upodobał sobie Krym, nazywając go ,,miniaturą wschodu''?

Przyznam, że lektura to wyborna, obfitująca w mnóstwo ciekawostek, także tych kulinarnych. Treść dopracowana została w każdym detalu, okraszona mnóstwem zdjęć i map, ułatwiających nam zlokalizowanie poszczególnych miejscowości. 

Świetna narracja, umiejętne budowanie napięcia sprawiają, że reportaż W stepie szerokim czyta się jednym tchem. Sławomir Koper dotarł również do interesujących źródeł i przypomniał te, które już znamy.

wtorek, 6 lutego 2024

Szlachcica polskiego portret własny?

Książka Kamila Janickiego Warcholstwo wpisuje się w trend badania życia wyższych i niższych warstw społecznych. I dobrze, ponieważ warto pokazywać złożoność procesów, jakie zachodziły w społeczeństwach epoki Złotego Wieku.


O ile Pańszczyzna tego autora była udana, o tyle z Warcholstwem jest zgoła inaczej. Wciąż pokutuje wizerunek leniwego, wiecznie knującego za plecami władcy, szlachcica. Kamil Janicki temu postrzeganiu również ulega. Akcenty między dobrym a złym posiadaczem tzw. błękitnej krwi są niewłaściwie rozłożone. Narracja jest nużąca, ale na poczet walorów zaliczam cytowanie kapitalnych źródeł historycznych.

Szlachta wybierała królów, ustanawiała przepisy, obsadzała sądy, decydowała o wojnach i podatkach, zajmowała urzędy i synekury- początkowo te najcenniejsze, z czasem niemal wszystkie bez wyjątku. System, który zrodził się nad Wisłą, był ewenementem.

Zaznaczyć muszę, że dostajemy tendencyjną opowieść traktującą wycinkowo poszczególne kwestie. Nie brakuje tu jednak smaczków historycznych, mogących stanowić zachętę do dalszej, własnej i pogłębionej kwerendy.

Punktem wyjścia rozważań historyka jest próba poszukiwania odpowiedzi na nurtujące pytania: skąd się wzięła szlachta? Dlaczego jej wpływ na życie polityczne w Polsce był tak ogromny? Niesłusznie terminy: szlachcic, szlachta są utożsamiane z epoką nowożytną. Są starsze, funkcjonowały już za czasów panowania dynastii Piastów. Wszak uprzywilejowane grupy istniały w naszym kraju od zawsze.

Znakomicie, iż podjęto się przypomnienia tego, jak wyglądało życie w kraju ,,bez stosów". Tylko że wiedzieć trzeba, w tamtym czasie nikt nie posługiwał się tym określeniem, gdyż... go jeszcze nie znano. Rodowód pojęcia jest współczesny, jego autorstwo przypisuje się prof. Januszowi Tazbirowi, historykowi. Temu samemu, który w zacny sposób tłumaczył, dlaczego za Jana Olbrachta wyginęła szlachta.

Jak wspomniałam, synteza zasadza się na solidnych materiałach źródłowych, szczegóły znajdziemy w bibliografii.

Okładka publikacji ma się nijak do zawartości, ukazuje niemieckich chłopów w XVI wieku.

środa, 31 stycznia 2024

Norymberga: sprawiedliwość dla katów?

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Był 20 listopada 1945 roku, opadł już pierwszy wojenny kurz, a w Europie na nowo próbowano ustalić nowy ład, gdy Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Hadze przystąpił do realizacji zadań mu powierzonych. Nastąpił czas rozliczeń. Przed jego majestatem stanęli zbrodniarze oskarżeni o zbrodnie przeciw ludzkości. Nawiasem mówiąc, autor tego pojęcia, Rafał Lemkin należał do doradców głównego oskarżyciela z ramienia USA.


Procesy norymberskie miały miejsce w latach 1945-1949, decyzja o ich rozpoczęciu zapadła  na konferencjach tzw. Wielkiej Trójki. Było to w Jałcie i Poczdamie. Na ławie oskarżonych zasiedli między innymi: Hermann Göring, Joachim von Ribbentrop, grabieżca sztuki Hans Frank oraz Rudolf Hess. Zacne nazwiska, to co mieli na sumieniu, przekracza wszelkie wyobrażenia.

Prawo musi dosięgnąć również tych, którzy zagarnęli wszelką władzę i z rozmysłem, po wspólnym uzgodnieniu, posłużyli się nią, by wywołać nieszczęście, które nie ominie żadnego zakątka Ziemi.

Książka Proces norymberski jest już trzecim wydaniem klasycznej pracy z 1958 roku, unowocześnionym i zaktualizowanym o nową literaturę. Treść w miarę przystępna, pogrupowana tematycznie według zasady od ogółu do szczegółu. Solidne,  potężne merytoryczne wydanie, opatrzone obszerną bibliografią. Dzieło liczy sobie ponad 600 stron. Naturalnie jakość wydania mogłaby być lepsza, staranniejsza. W zamieszczonym na końcu aneksie znajdziemy mnóstwo dokumentów archiwalnych, dotyczących procesu norymberskiego. Czym była deklaracja moskiewska? Mamy okazję zapoznać się też z obfitym materiałem dowodowym: Postanowienie-Oskarżenie i wreszcie Wyrok.

Zgodnie z wolą sędziów i skalą barbarzyństwa, zapadły następujące wyroki:

  • Hermann Göring został skazany na karę śmierci przez powieszenie;
  • Rudolfowi Hessowi wymierzono karę dożywotniego pozbawienia wolności;
  • Stryczek otrzymał Joachim von Ribbentrop;
  • Hansa Franka również czekała szubienica.

Proces norymberski  jest zatem interesującym studium rozważań, będącym przestrogą przed wymazywaniem pamięci o II wojnie światowej i jej Ofiarach. Powinniśmy pamiętać, kto był rzeczywistym katem, a kto sprawcą.


piątek, 26 stycznia 2024

'A ja im mówię...'

Tekst został wyróżniony przez redakcję portalu nakanapie.pl.

Czyli Lecha Wałęsy pieśń przeszłości.


Publikacja ma charakter okolicznościowy, ukazała się z okazji 80. rocznicy urodzin działacza ,,Solidarności". Zatem pozycja Wałęsa'80 nie odbiega znacząco formą od innych tego typu publikacji. Jest miło, pompatycznie, autorzy nie zadają byłemu prezydentowi trudnych pytań. Za to Lech Wałęsa jak mantrę powtarza: ja, ja, ja....

Rozmówca dziennikarzy sam siebie nazywa rewolucjonistą, nie ukrywając przy tym sympatii politycznych. Na pytanie: Kogo Pan pamięta z Obrad Okrągłego Stołu, pada rozbrajająca odpowiedź: Nikogo. Tylko Lecha Wałęsę.

Dawny opozycjonista zachwala katastrofalne w skutkach reformy ówczesnego ministra finansów, bo jak twierdzi: Balcerowicz zapisał się w historii pozytywnie. Również dzięki temu, że trzymałem nad nim parasol. Noblista ma wiele do powiedzenia, szczególnie w kwestii polityki międzynarodowej, przypisując sobie nadzwyczajne umiejętności: Jelcyn nie był tyle miękki, ile ja byłem po prostu wystarczająco dobry dla niego.

Lechowi Wałęsie trudno jest zmierzyć się z własną, agenturalną przeszłością, z niewygodnymi faktami, które go obciążają. Bohater Sierpnia'80 kluczy, mija się z prawdą. Mimo że dokumenty wskazujące na jego współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa w latach 1970-1976 są autentyczne, Wałęsa uważa inaczej. Wciąż doszukuje się spisku, zmowy generałów, etc. Tych, za którymi nie przepada, działacz związkowy łatwo stygmatyzuje: Zdrajca, dwulicowiec, mający bzika na moim punkcie. Przywódcy ,,S"  łatwo przychodzi deprecjonowanie współpracowników: Bogdana Borusewicza, Andrzeja Gwiazdy czy Anny Walentynowicz.

Kamil Dziubka i Janusz Schwetner prowokują Lecha Wałęsę do ferowania radykalnych wniosków: Już dawno powiedziałem, że po zwycięstwie nad komuną powinni byli [,,Solidarność''] zwinąć sztandary. Nie posłuchali mnie. Cóż, nic nowego.

Na końcu książki zamieszczono zapis rozmów z synami bohatera tej opowieści, obaj panowie wskazują na nieustanną nieobecność ojca w domu.

Jakie mankamenty ma tenże wywiad-rzeka? Przede wszystkim wieje tu nudą, brakuje  dynamiki. Żurnaliści mówią wszystko to, co Lech Wałęsa chce usłyszeć.


wtorek, 23 stycznia 2024

Oblicza współczesnej tyranii

Współpraca recenzencka

Nowy  Autorytaryzm  to publikacja, stanowiąca próbę zrozumienia tego wszystkiego, co się obecnie dzieje w Europie i na świecie. Dlaczego zbrodniarze i autokraci wciąż dzierżą ster rządów? Z jakich przyczyn kult silnej ręki nadal pozostaje atrakcyjny dla wielu społeczeństw? Czym jest nowy autorytaryzm i jakie niesie ze sobą niebezpieczeństwo? Dowiemy się tego z lektury tej książki.


W każdym z jedenastu rozdziałów Gideon Rachman analizuje fenomen (i niekiedy też schyłek) największych satrapów XX i XXI wieku: Putin, Duterte, Orban, Trump i inni.

Interesujący jest przypadek Paula Kagame z Rwandy, który urząd prezydenta sprawuje niepodzielnie od 2000 roku, który wprawdzie wypłynął na postulatach zaniechania nienawiści etnicznej (Tutsi-Hutu), to jego styl rządów pozostaje autokratyczny. Współtwórca Rwandyjskiego Frontu Patriotycznego znacznie przyczynił się do rozbudowy dróg, administracji, zwalczał przestępczość, inwestował też w oświatę. Kagame pozostaje pupilem Zachodu. 

Natomiast zupełnie nie zaskakuje ocena przywódców politycznych z naszego podwórka, w szczególności zaś zestawienie Jarosława Kaczyńskiego z ludźmi pokroju Władimira Putina. Dziennikarz przypomina o wydarzeniach rozgrywających się w naszym kraju: katastrofa smoleńska, orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, czarne protesty, etc. Autor formuje ostre diagnozy w stosunku do Polski.

Niemniej jednak ten arcyciekawy esej z pogranicza nauk społecznych w zajmujący sposób ukazuje drogę do władzy najbardziej popularnych współczesnych dyktatorów. Szkic ma w miarę zwięzłą formę i obfituje w liczne ciekawostki. Obszerny wstęp stanowi zapowiedź tego, co znajdziemy w środku. Sama treść odznacza się esencjonalną i żwawą narracją, większość konkluzji pozostaje interesująca. 

Felietonista Financial Times docieka, w jaki sposób politycy europejscy ograniczają wpływ autokratów na życie społeczeństw. Tutaj niejako Rachman broni decyzji politycznych Angeli Merkel, Emmanuela Macrona.

Nowy Autorytaryzm to pozycja ważna na rynku wydawniczym.

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria za przekazanie mi egzemplarza do recenzji.

===============================================================

Niezbędne informacje o książce:

Gideon Rachman, Nowy Autorytaryzm, ss.392.

Wydawnictwo Feeria, 2023.

Publikacja dostępna w wielu popularnych księgarniach.



środa, 17 stycznia 2024

Sztuka z morałem

Współpraca recenzencka

Żniwiarka to piękna sztuka rozpisana w trzech aktach i podejmująca problematykę ludzkiej egzystencji.

Rzecz w Cremonie się rozgrywa czasu obecnego, lecz językiem tym jest pisana, aby umysł wprowadzić do wieku szesnastego.

Gdzie zatem znajduje się ta tajemnicza, jak mogłoby się wydawać, Cremona, w której rzecz się dzieje? Wiedza geograficzna podpowiada, iż jest to urokliwa miejscowość w regionie włoskiej Lombardii. Miasteczko położone jest na lewym brzegu Padu i na wschód od Piacenzy.

Zgodnie z powyższą zapowiedzią, Danucie Pisarskiej udało się przenieść czytelnika do epoki Williama Szekspira.


Tu jest wszystko, co nas spotyka w życiu: rozterki, konflikty wartości, dylematy etyczne, uniwersalne i ponadczasowe prawdy. Przestroga przed tym, co nieuniknione, kara za niemoralne występki. Stanowi to główny motyw przewodni sztuki, zawierającej niekiedy elementy tragedii greckiej.

Koło krąg zatacza, zaciska się pętla na twej szyi, czas kruchy nie łaskaw, nie cofnie twej zguby.

Pisarka w konwencji utworu nawiązuje do utworów Szekspira. Odwieczna walka dobra ze złem, należne miejsce prawdy w życiu człowieka. Kruchość bytu ziemskiego, właściwa hierarchia wartości. Przy zastosowanym bogactwie środków wyrazu, autorka obnaża i inne przywary ludzkie, jak np. arogancja, pycha.

Sama narracja prowadzona jest w miarę konsekwentnie, ale wymaga uważności. Do samego końca nie wiemy, kim jest tytułowa Żniwiarka, zachowano też całkiem przyzwoity poziom w warstwie językowej. 

Wymowna, dojmująca okładka utrzymana w ciemnej kolorystyce skłania nas do ogólnych refleksji na temat życia, przemijania. Człowieczy los jest przesądzony.

Żniwiarka jest oryginalnym pomysłem na ukazanie złożonej natury ludzkiej. Warto sięgnąć po tę sztukę, nie jest obszerna, liczy nieco ponad sto stron.

Na koniec zaznaczyć muszę, że choć czytałam  Żniwiarkę w formie elektronicznej, to nie miałam najmniejszego problemu z otwarciem pliku z tekstem, uwagi takie podnoszą inni czytelnicy. Nie znalazłam też żadnych pustych stron, etc.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Pani Danucie Pisarskiej.

środa, 10 stycznia 2024

Subtelny romans z historią w tle

Współpraca barterowa

Co możemy powiedzieć o bohaterach powieści  Królowa żebraków i zarazem o czasach, w których przyszło im żyć?


W chwili rozpoczęcia akcji utworu Ewelina liczy sobie dwadzieścia pięć lat, przez ówczesne społeczeństwo została uznana za leciwą już pannę, w dodatku o wątłym zdrowiu. Utrzymuje się z szycia i sprzedaży szmacianych lalek. Gdy nie zgadza się pełnić matrymonialnych oczekiwań apodyktycznego ojca, ten w  swoim okrucieństwie wyrzuca ją z domu. Jak potoczą się dalsze losy dziewczyny i kim jest tajemniczy Wiktor?

Nie można kochać za coś, kocha się pomimo wszystko.

Z przekazów historycznych wiemy, że epoka międzywojnia nie była zbyt łaskawa dla kobiet: konwenanse, wysokie oczekiwania społeczne, niekiedy zwyczajna obłuda. Wszystko to wyznaczało miejsce i rolę kobiet przy milczącej aprobacie na zachowania destrukcyjne. Zresztą dziś bywa podobnie. Akcja utworu osadzona została w XX wieku, około 1920 roku, zatem jest to czas, gdy uzyskałyśmy już należne nam prawa.

 Cokolwiek bym nie zrobiła i tak zawsze będzie im mało.

W twórczości Eweliny C. Lisowskiej podoba mi się kilka elementów składających się na ostateczną notę. Między innymi nadmienić muszę o zwięzłej, przejrzystej i uporządkowanej fabule. Dodatkowo pisarka unika chaotycznych retrospekcji, które zazwyczaj nie wnoszą niczego wartościowego do utworu, a wyłącznie zaburzają rytm czytania. 

Ponadto cenię, gdy autor szanuje fakty historyczne, nie tworząc przy tym kompletnych bzdur. I tak też się dzieje w tej zajmującej historii. Jak wspomniałam, był to wyjątkowo trudny czas dla kobiet.

Przyszedł czas, aby znów zmierzyć się z rzeczywistością.

 Niekwestionowanym walorem książki są również lekkie pióro Eweliny C. Lisowskiej i umiejętność tworzenia dialogów z sensem, adekwatnych do epoki i pozbawionych pretensjonalności. Pisząc też o intymnych sprawach między ludźmi, autorce udało się zachować takt i nie przekroczyć granicy dobrego smaku. Pisarka czyni to bardzo zgrabnie, ważny element, o którym wielu twórców zapomina.

Na koniec jeszcze jedna uwaga: efektowna okładka zachęca do sięgnięcia po Królową żebraków.

Za egzemplarz recenzencki, gorące podziękowania składam Pani Ewelinie C. Lisowskiej.

Tekst został wyróżniony przez redakcję portalu nakanapie.pl.

=================================================================== 

 Informacje ważne dla potencjalnych czytelników:

Ewelina C. Lisowska KRÓLOWA ŻEBRAKÓW

Romans historyczny z subtelną dawką erotyki, 20-lecie międzywojenne

Wydawnictwo Romanse

Premiera 22 listopada 2022 roku

OPIS -> https://ecl-pisarka.pl/index.php/2022/11/07/ewelina-c-lisowska-krolowa-zebrakow/

Ebook -> Legimi, Ebookpoint, Empik, strona autorska www.ecl-pisarka.pl EBOOK ROMANSE SKLEP

Książka wygrała plebiscyt na portalu Pisarze Polscy PL - książka 2022 roku.