czwartek, 26 listopada 2020

Thriller polityczny ze służbami specjalnymi w tle

Od czasu do czasu lubię przeczytać coś mniej wymagającego i wyrafinowanego. Odkąd sięgam pamięcią, interesowałam się wywiadem, kontrwywiadem, postawiłam więc na sensację. I  książka Zgoda na zabijanie do takich się zalicza. Jak dotąd, nie znałam twórczości tego amerykańskiego pisarza. W zamieszczonej notce biograficznej, przeczytamy, że Vince Flynn (1966-2013) należał do autorów popularnych thrillerów politycznych. W 1999 roku ukazało się Przejęcie władzy, w którym po raz pierwszy spotykamy agenta CIA i głównego bohatera.

Na froncie wojny z terroryzmem Mitch Rapp musi ocalić kolejne życie... Tym razem swoje własne.


Fabuła  jest całkiem niezła,  a akcja rozbudowana. Wprawdzie styl autora nie zachwyca, uwiera knajacki język. Ale do samego wątku nie mam większych zastrzeżeń. Wydarzenia rozgrywają się w zawrotnym tempie, pojawiają się niespodziewane okoliczności, włącznie z ingerencją służb w działania Rappa.

Mitch jeszcze nigdy nie był tak wściekły! Nowy szef wywiadu okazuje się żądnym władzy biurokratą. żona oznajmia mu, że jest w ciąży, a saudyjski miliarder, chcąc pomścić śmierć swojego syna terrorysty, oferuje 20 milionów dolarów za głowę Mitcha. Nie minie wiele czasu, a na życie życie Rappa czyhać będą: dawny funkcjonariusz Stasi oraz dwoje najlepszych płatnych zabójców. Czy agenta CIA może spotkać coś gorszego od kuli?

Czy i w jaki sposób nasz bohater poradzi sobie z dramatem, który go spotkał? Co zrobi? Do czego się posunie?

Zgoda na zabijanie nie jest to może literatura wysokich lotów, ale za to całkiem przyjemne czytadełko na długie, zimowe wieczory.

Ocena: 4/5.

2 komentarze:

Wioleta Sadowska pisze...

Na zimowe wieczory takie klimaty są jak najbardziej wskazane.

Jardian pisze...

Ja też interesuję się wywiadem. Po książkę jednak na razie nie sięgnę, gdyż odkurzam Starożytny Rzym i Średniowiecze. Ale na czytniku mam coś niecoś o Mossadzie. Musiałbym poszukać u siebie na blogu tej mojej recenzji. Pozdrowienia przesyłam. A recenzowana przez Ciebie książka na czasie :)